wtorek, 29 grudnia 2015

Akcja Celebruj Chwile - Makijaż z odrobiną błysku:)

Hej:)


Dziś drugi post powstały w ramach akcji Celebruj Chwile Zima i Święta, którą organizuje Arcy Joko (KLIK). Pokażę Wam, co zmalowałam na oku za pomocą niebieskich cieni Inglota oraz srebrnego brokatu Mystik zakupionego niedawno w Kontigo:)


O co chodzi w akcji Celebruj Chwile? O nic innego jak o... celebrowanie chwil! Zbliża się wyjątkowy czas, świąteczny klimat zaczyna już powoli zapełniać nasze otoczenie, warto te piękne, świąteczne chwile uwiecznić, a dzięki tej akcji podzielić się z Wami na blogu:) Co do zimy to... wcale jej nie lubię, ale mimo to chętnie biorę udział w akcji, bo chciałabym sobie umilić czekanie na wiosnę oraz odnaleźć to, co w zimie najpiękniejsze:) Jak napisała Arcy Joko: "...warto świętować, wspominać i zaznaczać wyjątkowość pewnych momentów w naszym życiu."

Makijaż można nazwać zimowym - kolory świetnie pasują do pory roku:) Zapraszam do oglądania:)

 





 

Karnawał właśnie się rozpoczął, Sylwester już za chwilę, więc mam nadzieję, że przyda Wam się taki pomysł na makijaż:) Na zdjęciach tego aż tak nie widać, ale na żywo makijaż jest bardzo mocny, wygląda bardziej na makijaż typu smokey - w załamaniu powieki położyłam brąz w chłodnym odcieniu i roztarłam go do góry. Brokat od Mystik jest dość sypki, przykleiłam go za pomocą płynu Duraline Inglota. Kreska zrobiona jest za pomocą czarnego cienia do powiek - nie jest mocna, jest lekko rozblendowana.

Użyte kosmetyki:

Oczy: 
- cienie do powiek: First Love i Timeless Chic z palety Zoeva Naturally Yours; Inglot Shine 140, Pearl 428,
- eyeliner Style Liner Black&Black Golden Rose
- brokat Mystik Rainbow Silver
- tusz do rzęs SuperShock Avon
- płyn Duraline Inglot

Twarz:
- Max Factor Face Finity 3w1 odcień 60 Sand
- korektor Perfect Stay Astor 001 Ivory
- kamuflaż Catrice 010 Ivory
- trio do konturowania Ultra Sculpt & Contour Kit Medium Makeup Revolution
- puder prasowany Essence 11 Pastel Beige

Usta:
- pomadka Essence nr 53 All About Cupcakes


Buziaki,
Maddie Ann:)

________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK
Czytaj dalej

czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt!:)

Kochani,

przygotowałam specjalnie dla Was kartkę świąteczną:) Wesołych Świąt! :)



Czytaj dalej

środa, 16 grudnia 2015

Tanie i Dobre!:) - Produkty do ust

Hej:)


Każda z nas ma pewnie jakieś swoje kosmetyczne perełki, które niewiele kosztują:) Dziś chciałabym się podzielić z Wami moimi niedrogimi perełkami, które zawojowały moją kosmetyczką, ale nie zawładnęły moim portfelem;) 



W pierwszym poście z serii "Tanie i Dobre" pokażę Wam moje ulubione produkty do ust. Ogólnie seria będzie przedstawiała produkty, które kosztują do 30zł:)

Ziaja: oliwkowy balsam do ust, maść oliwkowa

1. Mam suche usta, więc pielęgnacja to podstawa. W tym temacie w pełni ufam produktom Ziaji. Pierwszy produkt to balsam oliwkowy do ust - lekki, nieklejący i zmiękczający. Drugi zaś to maść oliwkowa - jest trochę gęstsza, bardziej parafinowa - stosuję ją na noc.

Koszt: zarówno balsam jak i maść kosztują około 5zł 

Sylveco Pomadka peelingująca

2. W odmętach moich blogowych zdjęć znalazłam także peeling do ust Sylveco - trochę o nim zapomniałam, skończył mi się i nie kupiłam drugiego, a przecież peeling ten znalazł się na liście ulubieńców roku 2014:) Ten kosmetyk pomagał mi skutecznie pozbyć się suchych skórek na ustach.

Koszt: ok. 8-10zł

Golden Rose Vision Lipstick: 108, 116, 105

3. Teraz coś do makijażu ust:) Szminki Golden Rose Vision Lipstick na pewno znacie, do tej pory udało mi się kupić 3 - 105, 108 i 116:) Dwa ostatnie są bardzo do siebie podobne, różnią się tylko tym, że 116 jest nieco bardziej zgaszona, 108 to żarówka;) Numer 105 już niebawem zobaczycie na blogu;)

Koszt: ok. 9-10zł

Maybelline Color Sensational 175 Pink Punch; Rimmel Lasting Finish by Kate nr 10; Essence nr 53 All About Cupcakes

4. Kolejne moje ulubione szminki, czyli Maybelline Color Sensational nr 175 Pink Punch, Rimmel Lasting Finish by Kate nr 10 i Essence nr 53 All About Cupcakes. Jak widzicie pomadka Essence zniknęła najszybciej, używałam jej najczęściej, gdyż ma delikatny, dzienny kolor:) Ostatnio odkryłam na nowo szminkę od Maybelline, uznałam ją za świetną na jesień, dobrze nawilżającą i trwałą pomadkę:) Nawet ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest lepsza od szminek GR....

Koszt: Maybelline ok. 23zł; Rimmel ok. 17zł; Essence ok. 8zł

Golden Rose Dream Lips Lipliner: 509, 512; Essence 12 Wish me a rose

5. Jak szminka to konturówka - mam dwie od Golden Rose (Dream Lips Lipliner: nr 509 i 512) oraz jedną z Essence nr 12 Wish Me a Rose. Sprawdzają się świetnie, w planach mam zakup nowych odcieni.

Koszt: Golden Rose 6,30zł; Essence ok. 5zł

Tak przedstawiają się moi tani i dobrzy ulubieńcy do ust:) A jacy są Wasi?:)

Przypominam o zimowym rozdaniu! Do wygrania kosmetyki z masłem Cupuacu firmy Ziaja o słodkim, waniliowo-ciasteczkowym zapachu:) Aby wziąć udział kliknij TUTAJ


UWAGA!

W najbliższych dniach strona może ulec zmianom, posty mogą być rozstrzelone, rozwalone i ogólnie wszystko może wyglądać nie tak, jak powinno, a wszystko dlatego, że...... ZMIENIAM WYGLĄD BLOGA! :)
__________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Czytaj dalej

piątek, 11 grudnia 2015

Akcja Celebruj Chwile - Świąteczna wishlista:)

Cześć:)


Jakiś czas temu napatoczyłam się na posta u Arcy Joko inaugurującego akcję "Celebruj Chwile - Zima&Święta" (KLIK). Idea bardzo mi się spodobała i postanowiłam wziąć w niej udział:). O co chodzi?



O nic innego jak o... celebrowanie chwil! Zbliża się wyjątkowy czas, świąteczny klimat zaczyna już powoli zapełniać nasze otoczenie, warto te piękne, świąteczne chwile uwiecznić, a dzięki tej akcji podzielić się z Wami na blogu:) Co do zimy to... wcale jej nie lubię, ale mimo to chętnie biorę udział w akcji, bo chciałabym sobie umilić czekanie na wiosnę oraz odnaleźć to, co w zimie najpiękniejsze:) Jak napisała Arcy Joko: "...warto świętować, wspominać i zaznaczać wyjątkowość pewnych momentów w naszym życiu."

Akcja obejmuje wiele pomysłów na posty. Moją pierwszą notką, którą wybrałam, będzie świąteczna wishlista:) Zaczynamy!
Pewnie domyślacie się, że na liście znajdą się głównie kosmetyki? I macie rację!;)

1. Nowe palety czekoladowe Makeup Revolution - I heart Salted Caramel i I heart Pink Fizz

Żródło: http://www.makeuprevolutionstore.com/heartmakeup/palettes/chocolate-palette/i-makeup-i-heart-chocolate-salted-caramel.html
Żródło: http://www.makeuprevolutionstore.com/heartmakeup/palettes/chocolate-palette/i-makeup-i-heart-pink-fizz.html

Są po prostu boskie - nie umiem zdecydować, którą wolałabym bardziej:) Mam już jedną paletę czekoladową i jestem z niej bardzo zadowolona, jest to jedna z najlepszych palet, jaką miałam, więc myślę, że te nowe również będą dobrej jakości:)

2. Lakiery Semilac (wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony www.semilac.pl)







Oto kolejne kolory lakierów, które chciałabym znaleźć w mojej kosmetyczce:)

3. Podkład Estee Lauder Double Wear

Źródło: http://www.esteelauder.pl/product/643/3894/Katalog-produktw/Makija/Twarz/Podkady/Double-Wear/Stay-in-Place-Makeup-SPF-10

Podkład kosztowny, aczkolwiek podobno rewelacyjny. Miałam kiedyś próbkę w odcieniu 1N2 i bardzo mi pasował. Zazwyczaj używam tylko matujących podkładów, ale gdzieś przejadł mi się ten mocno pudrowy efekt na skórze, poza tym moja cera, pewnie za sprawą zimowej aury, przesusza się w ostatnich dniach i matujący fluid nie wygląda na niej korzystnie.

4. Kozaki Over Knees

Źródło: http://just-soles.com/blog/boot-it-up/
Hit ostatnich tygodni. Nie mam jeszcze upatrzonego konkretnego modelu, ale myślę, że niedługo coś znajdę:) Podoba mi się połączenie tych butów z jakąś lekko rozszerzaną u dołu, krotką (na tyle, żeby było widać, gdzie te buty się kończą) sukienką. Po tyłku wieje, ale w nogi ciepło :D

I to by było na tyle:) Moja lista wielka nie jest, ale w tym momencie niczego więcej nie potrzebuję:) Każda z tych rzeczy sprawiłaby mi ogromną radość:)

Buziaki,
Maddie Ann:)

Przy okazji przypominam o zimowym rozdaniu! Do wygrania kosmetyki Ziaji z nowej serii z nawilżającym masłem Cupuacu o słodkim, waniliowo-ciasteczkowym zapachu:) Aby wziąć udział kliknij TUTAJ.


_________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK
Czytaj dalej

środa, 9 grudnia 2015

Style Liner Black&Black Golden Rose | RECENZJA

Hej:)


Używacie eyelinera? Ja czasem, kiedy czuję w sobie siłę i moc, aby namalować na swym oku kreskę idealną:) Jeśli nie - rezygnuję. Miałam już do czynienia z kilkoma eyelinerami, dwa z nich były dość dobre - ten w kałamarzu z Eveline oraz w słoiczku Lasting Drama od Maybelline. Pierwszy mi się skończył, drugi to mała, sucha, czarna pustynia, więc postanowiłam wypróbować czegoś innego. Padło na Style Liner od Golden Rose. Jak wypadł? Zapraszam na dalszą część recenzji:)

Eyeliner Style Liner Black&Black, Golden Rose
Pani w GR zaproponowała mi dwa eyelinery. Pokazała swatche na swojej ręce i poleciła właśnie Style Liner, gdyż jego czerń jest... czarniejsza, a po jakimś czasie nie blaknie. Faktycznie, kolor był zdecydowanie bardziej głęboki niż w przypadku tego drugiego tuszu do kresek (już nie pamiętam nazwy, ale to chyba był taki najbardziej standardowy) i to ostatecznie mnie przekonało do zakupu.

Forma  

Eyeliner jest w formie pędzelka - to akurat bardzo mi pasuje, ponieważ takim cienkim pędzelkiem najwygodniej mi się operuje. Krótki trzonek też jest przeze mnie pożądany - kupiłam kiedyś pędzelek z Maestro, cieniutki, pomyślałam, że będzie idealny do malowania kresek, ale niestety zgubił mnie jego długi trzon... Było mi bardzo niewygodnie, nigdy mim się nie udało za jego pomocą namalować idealnie równej kreski. W tym momencie używam go jedynie do optycznego zagęszczania linii rzęs za pomocą ciemnego cienia - tu nie trzeba wielkiej precyzji;)

Konsystencja, trwałość

Co do samego tuszu - jego konsystencja jest bardzo dobra, nie rozlewa się, nie jest też tępa i sucha. Muszę przyznać, że kolor rzeczywiście jest świetny - jest to głęboka czerń, która nie blaknie. Tusz wygląda jakby był lekko mokry, kreska wydaje się być namalowana przed chwilą:) Pomyślicie pewnie, że odbija się na powiece. W OGÓLE. Nie ma ani grama eyelinera w załamaniu przez cały dzień.

Eyeliner Style Liner Black&Black, Golden Rose - zaraz po aplikacji


Eyeliner Style Liner Black&Black, Golden Rose - po wyschnięciu

Jeśli chodzi o szybkość wysychania to mamy chwilę na jakieś poprawki czy zmazanie, ale tylko chwilę. Schnie szybko, ale nie jakoś turbo szybko. Żeby sprawdzić, czy tusz już jest suchy (zawsze to sprawdzam, bo jeśli tego nie zrobię i użyję zalotki na mokry tusz, to go po prostu zetrę tą zalotką) naciągam powieki - gdy tusz już jest zaschnięty, to czuć ściągnięcie na skórze (muszę wtedy zabawnie wyglądać:)). 

Przez cały dzień noszenia tego eyelinera myślałam, że skoro tak dobrze się trzyma, to ciężko go będzie zmyć. Nic bardziej mylnego - schodzi z powieki praktycznie od razu po pierwszym przejechaniu płatkiem kosmetycznym. Ale może to jest też zasługo mojego płynu do demakijażu oczu (Ziaja Liście Zielonej Oliwki).

Poniżej zdjęcia na powiece - zwróćcie uwagę na ten piękny kolor:)

Eyeliner Style Liner Black&Black, Golden Rose
Eyeliner Style Liner Black&Black, Golden Rose


Eyeliner Style Liner Black&Black, Golden Rose
Czy ma jakieś wady? Dla mnie nie, przynajmniej do tej pory ich nie zauważyłam.

Podsumowanie:

+ forma eyelinera (pędzelek)
+ głęboka czerń, która nie blaknie
+ eyeliner nie rozmazuje się, ani nie odbija na powiece
+ szybko zasycha

Oczywiście eyeliner otrzymuje 6 gwiazdek, jest to najlepszy tusz do kresek z jakim miałam do czynienia.



Dajcie znać, czy miałyście do czynienia z tym eyelinerem i jak się u Was sprawdził:)

Przypominam też o zimowym rozdaniu! Do wygrania słodko pachnące nowości Ziaji z nawilżającym masłem Cupuacu! - kliknij TUTAJ

_____________________________ 
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Czytaj dalej

środa, 2 grudnia 2015

Zimowe Rozdanie - 2.12. - 31.12.

Cześć!:)


Przygotowałam dla Was rozdanie:) Cieszycie się. prawda?:) Ja też, bo po pierwsze będę mogła kogoś z moich Czytelników obdarować, a po drugie mam już prawie 300 obserwatorów! Jest więc okazja do świętowania:) Poza tym zbliżają się święta Bożego Narodzenia, więc tym bardziej będzie mi miło wysłać komuś nagrodę:)

A nagroda jest nie byle jaka, bo to całkowita nowość o zapachu.... waniliowo-ciasteczkowo-karmelowym:) Myślę, że amatorzy słodkości się ucieszą:) 

W skład nagrody wchodzą kosmetyki firmy Ziaja z najnowszej serii z masłem Cupuacu (masło o silnym działaniu nawilżającym i ochronnym):
  • krystaliczne mydło pod prysznic i do kąpieli
  • krystaliczny peeling cukrowy do ciała złuszczająco-wygładzający
  • balsam pod prysznic - twarz, ciało, włosy
oraz:
  • zimowy krem do rąk ochronny Świąteczne Aromaty (piernik, imbir, cynamon)
W paczce znajdziecie też kilka próbek oraz coś słodkiego:)

Co trzeba zrobić, aby wziąć udział w rozdaniu?

Obowiązkowo być publicznym obserwatorem mojego bloga.

Aby zwiększyć swoje szanse na wygraną należy:
  • polubić profil bloga na Facebooku (2 dodatkowe losy) KLIK
  • umieścić podlinkowany baner w pasku bocznym bloga (1 dodatkowy los)
  • dołączyć do grona obserwujących osób na Instagramie (1 dodatkowy los) KLIK
W sumie do zdobycia 4 dodatkowe losy!:)
Rozdanie trwa od dziś (2.12.) do 31.12. W ciągu 7 dni od daty zakończenia przyjmowania zgłoszeń wylosuję zwycięzcę i opublikuję nowy post z wynikami. Jeżeli w ciągu 3 dni roboczych od daty otrzymania maila w sprawie wygranej wylosowana się nie zgłosi, wylosuję kolejnego zwycięzcę:)

Baaaaaaaardzo proszę o przeczytanie regulaminu rozdania!


1. Organizatorem rozdania jest Maddie Ann, autorka bloga Aleja Kosmetyczna.

2. Rozdanie trwa od 2. grudnia do 31. grudnia do godziny 23.59.

3. Wyniki ogłoszone zostaną w nowym poście na blogu Aleja Kosmetyczna w ciągu 7 dni od daty zakończenia rozdania.

4. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową. Jeśli nie otrzymam odpowiedzi w ciągu 3 dni od daty wysłania wiadomości, wylosuję innego zwycięzcę.

5. Obserwowanie bloga daje 1 los i jest to warunek konieczny do wzięcia udziału w rozdaniu. Dodatkowe losy można zdobyć poprzez polubienie profilu bloga na Facebooku (2 losy), dołączenie do obserwujących na Instagramie (1 los) oraz umieszczenie na swoim blogu podlinkowanego baneru z rozdaniem (1 los). W sumie można zdobyć 5 losów.

6. Wysyłka na terenie Polski, pokrywam jej koszty.

7. Zastrzegam sobie prawo do wykreślenia z listy biorących udział w kolejnych rozdaniach osób, które po zakończeniu konkursu cofną swoją obserwację.

8. Każdy, kto bierze udział w losowaniu, akceptuje jego regulamin.  
9.  Konkurs nie podlega ustawie z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr. 4, poz. 27 z późn. zm.) 


Wzór zgłoszenia:

Obserwuję jako:
Lubię FB: TAK/NIE (imię i nazwisko)
Baner: TAK/NIE (link do bloga)
Obserwuję na Instagramie: TAK/NIE (nick)
E-mail:


Proszę o zgłoszenia w komentarzach:) Życzę powodzenia:)


_____________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK
Czytaj dalej

poniedziałek, 30 listopada 2015

InstaMix Październik-Listopad 2015:)

Hej:)


Niektóre z Blogerek mają swoje InstaMixy - ja też postanowiłam mieć!:) Dopiero udało mi się zainstalować Instagrama na moim telefonie.... miałam z tym przerastający mnie problem natury technicznej. Ale w końcu się udało i jest! Zapraszam do oglądania! A link do mojego konta znajdziecie na samym dole posta:)

W moich InstaMixach znajdziecie zdjęcia, które już pojawiły się na blogu - będzie to swego rodzaju przypomnienie niektórych postów, ale będą także nowe fotki, które są zapowiedzią postów, które pojawią się na blogu w najbliższym czasie:) Jeśli post Wam się spodoba, będę kontynuować cykl InstaMixów:)

1.Na początek trochę nowości:) Moja pierwsza wyprawa do Kontigo zakończyła się takim oto zakupem: 3 mini-podkłady: HD, Matte i Satin oraz brokat Mystik! Poniżej krótki filmik ukazujący, jak pięknie się mieni:)


2. Dwie nowości do ust w kolorze bordo od Essence: pomadka w płynie (niestety nie wiem, jaki to numer) i pomadka 09 I feel Pretty:)
3. Upragniona i wyczekana baza matująca pod cienie od Zoevy! Mam ją nareszcie po kilku miesiącach braku w magazynach drogerii internetowych.
4. Na rossmanowskich promocjach za bardzo nie poszalałam, jedynym zakupem był najnowszy matujący podkład Air Mat od Bourjois:) Wrażenia na razie dobre, oprócz tego, że za ciemny odcień sobie kupiłam (02 Vanilla).

1. Kolejne ziajowe nowości:) Za wszystkie kosmetyki na górnym zdjęciu zapłaciłam... 30zł...;)
2. Pasta oczyszczająca jest Wam pewnie znana, a ja dopiero teraz odkryłam to cudo! 
3. Mój ulubiony ostatnio krem do rąk o wspaniałym piernikowym zapachu - idealny na tę porę roku:)


1 i 2. Ostatni miesiąc upłynął pod znakiem Semilaca: na pierwszym zdjęciu paczka współpracowa, na drugim lakiery, które znalazłam w paczce: top, baza, 014 Dark Violet Dreams i 082 Luminous Cyclamen:) 


3. Zebrało mi się na wspominki - mój semilacowy duet ślubny! LInk do posta z moim ślubnym manicure TUTAJ
4. A tu powrót do 032 Biscuit po okresie noszenia ciemnych jesiennych kolorów:)

1. Jedna z dwóch moich ulubionych maskar - SuperShock od Avon:)
2. Suchy szampon Batiste Dark&Deep Brown - mój must have, który znalazł się w zestawieniu ulubieńców półrocza (możecie go dorwać pod tym linkiem - KLIK
3. Cień foliowy od Makeup Revolution - już kultowy:) Makijaż z jego wykorzystaniem znajdziecie TUTAJ
4. Jesienny zestaw makijażowy - czekoladowa paleta cieni I heart chocolate od MUR oraz różowa szminka Color Sensational od Maybelline:)

1. Zebrałam do kupy i sfotografowałam wszystkie moje cienie Inglota:) Link ze swatchami i recenzją znajdziecie TUTAJ
2. Wizyta w sklepie Ładnie Pachnie również poskutkowała postem na blogu - KLIK
3. A tu nowości od Golden Rose, które znalazły się w mojej kosmetyczce po ostatnich Stylowych Zakupach z Grazią i Twoim Stylem:) - link do posta KLIK

1. Sylwester, karnawał - proszę bardzo! Brąz, złoto i fiolet, czyli makijaż dla odważniejszych:)
2. Niebiesko z Inglotem i brokatem Mystik od Kontigo! Makijaż w pełnej krasie już niedługo na blogu:)
3. Naturalnie, tak jak lubię na co dzień:) Makijaż już pojawił się na blogu TUTAJ
4. Makijaż z kreską wykonaną dzięki nowemu eyelinerowi Style Black od Golden Rose - uwielbiam tę głęboką czerń i to, że kreska wygląda cały czas tak, jakbym dopiero co ją namalowała:) Niedługo recenzja:)

1. Takie mam rzęsiory! A to dzięki 3-miesięcznej kuracji odżywką LashVolution:) Jeśli chcecie zobaczyć efekty po 3 miesiącach stosowania to zapraszam TUTAJ 
2. Znów przypominajka - letni makijaż "Zachód słońca", więcej zdjęć TUTAJ 
3. Tanie i dobre cienie do powiek od Catrice i MySecret:) Swatche do obejrzenia TUTAJ

1. Woda kokosowa zdrowia doda!:) Smakowo może i nie powala, ale warto spróbować tego naturalnego napoju izotonicznego:) Tak dla zdrowotności:)


2. Kulinarnym geniuszem to może i nie jestem, ale zapiekankę z penne i kurczakiem chętnie upichcę, a jeszcze chętniej zjem:)
3. Ukochane Magic Starsy! Smak dzieciństwa:) Kto wyjadał uśmiechnięte buźki za młodu??:)

1. Kielce. Dzień mojej wyprowadzki do Warszawy (połowa października!). A my na letnich oponach....
2. Kielce. Po dwóch tygodniach przyszła złota polska jesień:) Trochę na odwrót, no ale dobra. Piękny dywan z liści musiałam cyknąć:)
3. Witaj Stolyco:)
4. Selfie!;)))

Mam nadzieję, że mój InstaMix przypadł Wam do gustu:) 

Buziaki,
Maddie Ann:)

______________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Czytaj dalej

środa, 25 listopada 2015

NOWOŚĆ! Olej Busajna - co to takiego?

Hej:)


Jakiś czas temu przy okazji wizyty we Wrocławiu zajrzałam do sklepu Ładnie Pachnie, w którym... naprawdę ładnie pachnie ;) Jak sama nazwa wskazuje można tam zakupić pachnące świece, woski, mydła, saszetki, kominki do aromaterapii... i kosmetyki naturalne:) Jak już pisałam w poście z relacją z odwiedzin w tym pachnącym sklepie (link poniżej), od razu zapytałam o bestseller, a sympatyczna Pani Sprzedawczyni wskazała bez wahania na specyfik, który jest podobno lepszy od oleju arganowego i z opuncji figowej (wow! czy może być coś lepszego niż olej z opuncji figowej?:)), czyli olej Busajna..... A więc co to takiego, ten olej Busajna?:)


Olej Busajna

Na temat tego oleju dostałam ulotki z wyczerpującymi informacjami. Okazuje się, że olej Busajna to tak naprawdę mieszanina różnych olejów, pochodząca z Arabii Saudyjskiej. Zobaczcie sami:


Zapowiada się obiecująco, prawda?:) Poniżej przedstawiam skład INCI oleju Busajna:

Limnanthes alba Seed Oil - olej z nasion Meadowfoam, czyli tzw. "łąkowej piany", zawiera witaminy A i E, ma właściwości silnie nawilżające i zmiękczające skórę;

Simmondsia Chinesis Seed Oil - olej jojoba, bogaty w skwalen (występujacy w łoju skórnym) o właściwościach bakterio- i grzybobójczych, witaminy A i E, kwasy tłuszczowe, przeciwzapalny kwas mirystynowy, olej stosowany w takich chorobach jak łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry.

Ribes Nigrum Seed Oil - olej z czarnej porzeczki, bogaty w kwasy tłuszczowe, zwłaszcza w kwas gamma-linolenowy - GLA (zawiera go dwa razy więcej niż olej z wiesiołka), działa kojąco i łagodząco na podrażnienia, stosowany przy różnego rodzaju egzemach, łuszczycy, AZS, świerzbiączce, łupieżu; ma właściwości nawilżające i przeciwzmarszczkowe;

Camellia Oleifera Seed Oil -  olej z nasion kamelii olejodajnej, emolient, tworzy warstwę okluzyjną (film ochronny) na powierzchni skóry, zabobiegając nadmiernemu odparowywaniu wody z naskórka;

Borago Officinalis Seed Oil - olej z ogórecznika lekarskiego, bogate źródło kwasów tłuszczowych, flawonoidów, garbników, witaminy C, potasu, magnezu, alantoiny; nawilżający i łagodzący, stosowany przy trądziku, AZS, trudno gojących się ranach, wg Wikipedii zawiera składniki, które spotykane są tylko w mleku matki;

Oleum Amygdalae dulcium - olej ze słodkich migdałów, naturalny emolient, źródło witaminy A, E, witamin z grupy B, nawilżający i przeciwzapalny, łagodzący, wzmacnia naczynia krwionośne;

Vitis Vinifera Seed Oil - olej z nasion winogron, emolient, tworzy na powierzchni skóry film ochronny zapobiegający ucieczce wody z naskórka, zmiękcza i wygładza skórę;

Citrus Grandis Peel Oil - olejek eteryczny ze skórki grejpfruta, oczyszcza, reguluje produkcję sebum;

Fucus Vesiculosus Extract - ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego, jest to glon morski występujący w Morzu Bałtyckim, zawiera witaminy E, C, B12, chlorofil, karotenoidy, działanie przeciwstarzeniowe, łagodzące, regenerujące, wygładzające, pomaga w zwalczaniu przebarwień skórnych, trądziku młodzieńczego i różowatego, egzem czy łojotoku.


Podsumowując:

Olej Busajna ma działanie:
  • nawilżające
  • ujędrniające i wygładzające
  • przeciwstarzeniowe
  • regenerujące 
  • kojące i łagodzące
  • przeciwzapalne, przeciwbólowe
  • przeciwbakteryjne, -grzybicze, -wirusowe
Można stosować go przy:
  •  suchej, wrażliwej, mało elastycznej, zniszczonej, skłonnej do zmarszczek skórze
  •  cellulicie
  •  rozstępach
  •  skórze naczyniowej i trądziku różowatym
  •  trądziku młodzieńczym
  •  do przesuszonej skóry dłoni i stóp
Według ulotki olej ten można stosować przy trądziku młodzieńczy, jednak osobiście polecam najpierw sprawdzić olej na skórze - wystarczy postosować go przez kilka dni - mieszanka Busajna zawiera dwa tłuste emolienty: olej z nasion kamelii olejodajnej i z nasion winogron, które mogą działać komedogennie, czyli zapychać pory. Z drugiej strony strony jednak mamy w składzie olej jojoba, olej z ogórecznika oraz olejek eteryczny z grejpfruta, które są przydatne w walce z trądzikiem, więc wydaje mi się, że mimo zawartości tych tłustych emolientów można wziąć ten olej pod uwagę.

Czytałam, że popularne dotychczas oleje, np. arganowy, stosuje się przy skórze zdrowej, aby zapobiec procesowi starzenia, utracie nawilżenia skóry i innym przykrym dolegliwościom skórnym, natomiast olej Busajna stosuje się na skórę "chorą", czyli z już widocznymi zmarszczkami, słabo nawilżoną, mało elastyczną, na widoczne rozstępy i cellulit.... wniosek z tego chyba taki, że olej arganowy zapobiega, a Busajna zapobiega i nawet leczy:) Ot, taka różnica:)

Moja opinia:

Olej stosuję co wieczór na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Robię to od 2 miesięcy, więc na bardziej trwałe efekty trzeba jeszcze poczekać, ale już muszę przyznać, że produkt ten faktycznie bardzo dobrze nawilża skórę. Rano skóra jest zdecydowanie gładka i miła w dotyku. Mało tego - mam skórę mieszaną i olej ten ani razu nie spowodował u mnie zatkania porów! Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, nie obciąża skóry. Moja cera miewała czasem skłonność do porannego świecenia się w strefie T, ale olej Busajna to zniwelował - cieszę się teraz dobrze nawilżoną, ale nie świecącą się, matową skórą. Olej rzeczywiście rozjaśnia skórę - zmniejsza widoczność moich czerwonych naczyniowych plam. W żaden sposób nie podrażnia i nie uczula skóry, wręcz przeciwnie - skutecznie łagodzi wszelkie podrażnienia.

Nie próbowałam oleju na cellulit (chyba tylko dlatego, że do tej pory bardzo mi go szkoda wylewać na ciało - mam butelkę 100ml), więc nie mogę się odnieść do antycellulitowego działania, nie mam też rozstępów. 

Istotną rzeczą jest też to, że olej ma przepiękny, bardzo przyjemny zapach. Na początku wyraźnie czuć zapach skórki grejpfruta (jak ja kocham ten aromat!), potem jakby przeradza się w jaśminowy (wiecie, to ten zapach, który czujemy, przechodząc obok biało kwitnących drzew w kwietniu:)), a potem w słodki, jakby lekko cukierkowy... Nigdy nie spotkałam czegoś o tak pięknym zapachu:) Zazwyczaj naturalne, zimnotłoczone oleje mają swój charakterystyczny, niezbyt przyjemny zapach (szczególnie arganowy), przez co niektórzy nie mogą ich w ogóle stosować, a wsmarowywanie oleju Busajna to już prawdziwa rozrywka:)


Ciężko mi temu olejowi przyznać na ten moment gwiazdki, bo uważam, że 2 miesiące to jeszcze trochę za krótko, aby go ostatecznie podsumować. Jedyne, co i w nim przeszkadzało, to brak tego satynowego efektu na skórze, które daje mi mój ulubiony olej arganowy, ale przyzwyczaiłam się do tego. Ponadto chciałabym go jeszcze przetestować na mój cellulit - tu dopiero będzie miał pole do popisu!:)

GDZIE KUPIĆ?: sklep "Ładnie Pachnie" we Wrocławiu przy ul. Odrzańskiej 24, gdzieś tam jeszcze w Internecie.
KOSZT: 49zł/100ml

___________________________________________


BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Czytaj dalej
Obsługiwane przez usługę Blogger.