środa, 31 grudnia 2014

Nowości, prezenty i wygrana:)

Hej!:)

Witam Was moje Drogie w ostatnim poście w tym roku i od razu przepraszam, że tak rzadko dla Was piszę w tym miesiącu. Na początku grudnia pisałam, że jest to dla mnie miesiąc bardzo pracowity (zresztą dla wielu z Was taki jest). Zaginęłam wśród przedświątecznych przygotowań (no, może dajmy spokój z tymi przygotowaniami, nawet palca nie przyłożyłam do tego, żeby coś posprzątać - dzięki Mamo!), planowań komu jaki prezent zakupię i ogromu pracy w pracy (nerwów, które straciłam na tydzień przed świętami nikt mi już nie odda). Siedzę teraz po nocy i piszę dla Was, bo bardzo chciałam, żeby coś się jeszcze przed końcem roku pojawiło na blogu. Chciałam tak bardzo, że zdjęcia, które zrobiłam są na tyle beznadziejne, że w ogóle bym ich nie opublikowała, ale zależy mi, żebyście zobaczyły, co się pojawiło w mojej kosmetyczce:) Za tą kiepską jakość zdjęć też Was przepraszam, na pewno pojawią się jeszcze na blogu ładniejsze fotografie:)
 
Zacznijmy od nowości, które zakupiłam sobie sama;) Zainwestowałam w emulsję z witaminą C z Ziaji - mam już jedną emulsję od tej firmy, do cery naczyniowej i jestem w miarę zadowolona. Nakładam ją zawsze pod krem na dzień i olej na noc, z tą zrobię tak samo:) Recenzja już wkrótce:)

 
Musiałam również zajrzeć do Paese, 30, grudnia to ostatni dzień, w którym można było zrobić tam zakupy - likwidują stoisko (pisałam już o tym na fanpage'u na Facebook'u) :((( Zakupiłam na zapas ze zniżką 40% matujący puder półtransparentny, który stał się jednym z moich ulubionych, skusiłam się też na odżywkę Paznokieć w płynie - mam nadzieję, że dzięki niej poprawi się stan moich rozdwajających się paznokci. Mam nadzieję, że stoisko tej firmy pojawi się gdzieś w Kielcach już niedługo i że będą w nim pracowały te same panie:)

 
 
Czas na prezenty:) Mikołaj przyszedł już do mnie przed świętami - dostałam zestaw do manicure Nail Art Mania Crazy Crystals od Pupa Milano:) Kolorek jest przepiękny, jutro pojawi się na moich paznokciach, tak pod sylwestra:)

 
Mikołaj przyniósł mi też szczotkę Tangle Teezer, którą kupowałam chyba przez pół roku i nie mogłam się zdecydować:) Już mogę powiedzieć, że jestem w niej zakochana do szaleństwa:) A obok piękne prezentuje się moja wymarzona paletka Rio Rio od Sleeka! Uwielbiam te kolory, swatche oczywiście pojawią się na blogu niebawem:) (a w tle jedna z moich ulubionych czekolad Milki<3)


 
Wygrałam też rozdanie u Emilii z bloga http://kobiecosci.blogspot.com/ :) Do zgarnięcia było pudełko pełne kosmetyków, które wpadło właśnie w moje ręce:)
























































Jednak najlepszy prezent dostałam od chłopaka, ekhm.... narzeczonego...:)))))


Jak Wam się podobają nowości? ;)
 
Korzystając z okazji chciałabym Wam życzyć szczęścia, pomyślności i samych sukcesów
w nowym 2015 roku!:)

_________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!

FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
 
Czytaj dalej

niedziela, 21 grudnia 2014

Lakierowa propozycja na święta - Paese nr 315

Cześć:)

Zaprezentuję Wam dziś lakier do paznokci od Paese w pięknym połyskującym czerwonym odcieniu - idealnym na święta:) Oglądajcie:)

Jest to lakier o numerze 315, przedstawiałam go już w haulu z kosmetykami Paese (KLIK). Bardzo przypadł mi do gustu metaliczny połysk tego lakieru:) 

Próbowałam uchwycić lakier w korzystnym świetle, żebyście mogły zobaczyć ten błysk. Było ciężko:/


Lepszy efekt zaobserwujecie na paznokciach:)


Nigdy nie lubiłam metalicznych lakierów, ale ta czerwień jest naprawdę urocza:)

Lakier trzyma się na paznokciach około 3-4 dni - mógłby zostać na dłużej, ale czas przedświąteczny (którego szczerze nie cierpię) raczej lakierom na paznokciach nie służy. Mimo tego trwałość lakieru jest dobra:) 

PS. Założyłam konto na Twitterze - na razie powoli próbuję go okiełznać:) Jeśli macie tam konto, to zapraszam do obserwacji - link będzie niżej:)

Macie swoje ulubione "świąteczne" lakiery?:)

____________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!

FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
Czytaj dalej

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Liebster Blog Award nr 4:)

Hej:)

Dostałam ostatnio dwie nominacje do LBA:) Nominowały mnie: Marta Wierzba z bloga http://all-about-originality.blogspot.com/ i Kasik Kasikowy z bloga http://kasikowo89.blogspot.com/ :)


Zanim przejdę do odpowiedzi na pytania przypomnę na czym polega zabawa:)
Nominację do Liebster Blog Award jest przyznawana blogerom przez innych blogerów za "dobrze wykonaną robotę". Nagroda leci zazwyczaj do blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc jest to dla nich możliwość rozpowszechnienia swojego bloga. Bloger odpowiada na 11 pytań od blogera, który go nominował do nagrody, następnie sam nominuje 11 osób, którym zadaje 11 swoich pytań. Nie może on nominować blogera, który go nominował.

Pytania od Marty:
1. Czy wiesz już mniej więcej, czego będą dotyczyć Twoje plany na rok 2015?
Jeśli się wszystko uda to tak!:) Zapowiada się dość pracowity rok: m.in. przeprowadzka:) Ale bloga dalej mam zamiar prowadzić:)
2. Wymarzony prezent bożonarodzeniowy?
Oczywiście kosmetyki:) Myślę, że chciałabym dostać coś takiego, czego sama bym sobie raczej nie kupiła, bo szkoda by mi było kasy:D (ale ze mnie materialistka:))
3. Jak reagujesz na komplementy?
Dziękuję za nie:)
4. Pamiętasz swoje sny? Jeśli tak - zapisujesz je w senniku?
Pamiętam niektóre sny, czasem są strasznie dziwne:) Ale nie zapisuję ich w żadnym senniku:) śnił mi się kiedyś koniec świata:) Zdarzyło mi się 3 razy, że sen był proroczy i spełnił się!:)
5. Masz możliwość skomponowania perfum - jakie 3 nuty zapachowe by się w nich znalazły?
Bergamotka, konwalia, piżmo:) Ciekawe jakby to pachniało:)
6. Jakie blogi najczęściej odwiedzasz?
Oczywiście kosmetyczne, ale zdarza mi się zajrzeć na blogi lifestylowe, z przemyśleniami. Lubię, jak ktoś ciekawie pisze:)
7. Czego najczęściej szukasz na YouTube?
Nowego filmu Maxineczki i kolejnego odcinka "Burzy":)
8. Co skłoniło Cię do rozpoczęcia blogowej działalności?
Bardzo chciałam mieć coś swojego, stworzonego przeze mnie, takie swoje małe miejsce w Internetach:) A jako, że lubię pisać i lubię kosmetyki, to założyłam bloga kosmetycznego:)
9. Twoje 3 ulubione aplikacje na smartfona?
Nie korzystam z aplikacji:) Telefon służy mi raczej tylko do kontaktu z ludźmi i słuchania muzyki:)
10. Jaki element wystroju wnętrza jest Twoim ulubionym?
Uwielbiam wszelkie świecące lampki, lampionki i inne tego typu rzeczy:) Ponadto lubię też świece:)
11. Na jakie pytanie najbardziej chciałabyś odpowiedzieć? (możesz je tu teraz sobie zadać :)
A jest takie jedno pytanie, na które chciałabym odpowiedzieć, ale może je tylko zadać mój chłopak;)

Pytania od Kasika:):

1. Pies czy kot? Uzasadnij.
Kompletnie nie potrafię wybrać! Pies to przyjaciel, byłby mi wierny, a kot chodzi swoimi drogami, ale jest też... "wygodniejszy" w opiece;)
2. Czy masz kompleksy? Jeśli tak, to jakie?
Mam kompleksy dotyczące mojego wyglądu, ale tragedii nie ma:) Nie przejmuję się kompleksami tak bardzo:) Jeśli już mam odpowiedzieć jakie, to muszę powiedzieć o moim brzuchu, który, mimo, że gruba nie jestem, to on nigdy nie chce być płaski:/ Co jeszcze? Wymieniłabym sobie zęby:) W sumie tyle:)
3. Jeśli mogłabyś zmienić w sobie jedną rzecz, co to by było?
Hmmm... Chciałabym być mniej uparta i dumna - ułatwiło by mi to relacje z ludźmi:)
4. Jakie jest Twoje największe życiowe osiągnięcie?
Myślę, że największe życiowe osiągnięcie jest jeszcze przede mną:)
5. Jakie miałaś dzieciństwo?
Dzieciństwo jest okresem, do którego chciałabym wrócić. Jakie było? Mimo, że nie brakowało trosk, nie zawsze miałam to, czego chciałam, to jednak nie martwiłam się dniem jutrzejszym, tym, czy będę miała pracę i pieniądze, czyli wszystkim tym, czym martwi się człowiek dorosły:) żyło się tu i teraz:)
6. Jaki powinien być Twój idealny przyjaciel?
Pomocny, wyrozumiały i z poczuciem humoru:) I z podobnymi zainteresowaniami:)
7. Czemu nie możesz się oprzeć ?
Czekoladzie i spaniu do późna.
8. Czy wierzysz w przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną? Uzasadnij.
Przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną istnieje, ale zawsze prędzej czy później wkrada się w tą przyjaźń wątek miłosny u przynajmniej jednej ze stron:) Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak nie był moim przyjacielem:)
9. Jeśli musisz wybrać między chłopakiem a przyjaciółką to kogo wybierzesz?
To zależy od stażu i stopnia zażyłości:) Jeśli mam to odnieść do sytuacji, w której aktualnie się znajduję, to wybrałabym chłopaka - on jest moim najlepszym przyjacielem, tak więc widać, że stawiam na pierwszym miejscu na przyjaźń (prawdziwa milość = przyjaźń, nie ma dla mnie prawdziwej miłości, jeśli istnieje między facetem a kobietą tylko aspekt seksualny). Zresztą! Jeśli chłopak naprawdę mnie kocha, a przyjaciółka nie jest nią tylko z nazwy to w ogóle nie powinno dojść do takiej sytuacji!;)
10. Czy podążasz za modą czy może masz ją w nosie?
Nie podążam za modą, ale dyskretnie ją obserwuję:)
11. Jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość?
Będę piękna, mądra, bogata i spełniona:) Na razie jestem tylko mądra :D

Tradycyjnie wyłamię się i nie nominuję nikogo:) Jeśli dziewczyny się zgodzą, to możecie odpowiedzieć na ich pytania:) Dziękuję dziewczynom za nominacje i zapraszam do zabawy:)

_________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!

FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK

Czytaj dalej

piątek, 12 grudnia 2014

Moje ulubione "pomarańczowe" kosmetyki:)

Hej:)

Kiedyś usłyszałam od kogoś, że święta Bożego Narodzenia kojarzą mu się z pomarańczami. Zdziwiłam się, ale dziś muszę mu przyznać rację - najwięcej pomarańczy zawsze jadłam w okresie świąteczno-noworocznym:) Owoc ten uwielbiam, pod warunkiem, że jest słodki, kwaśnego nie zjem:) Wpadłam więc na pomysł zebrania do kupy wszystkich moich "pomarańczowych" kosmetyków. Co to znaczy "pomarańczowy"? To znaczy, że kosmetyk ma zapach pomarańczy, coś pomarańczowego w składzie lub po prostu ma taki kolor:) Zapraszam do dalszej lektury:)


Zacznijmy od wszelkich myjadeł - na pierwszy plan wysuwam mydła glicerynowe o zapachu Czekolady z pomarańczą oraz Pomarańczy z chilli z Mydlarnii u Franciszka.


Kocham te mydła nie tylko za zapach, ale też świetne właściwości nawilżające:) Wielką przyjemnością jest myć się tak pięknie pachnącym mydłem (w kontakcie z wodą jego zapach jest silniejszy:)). Mydło Czekolada z pomarańczą, pachnie w większości czekoladą, ale kiedy przyłożymy nos do tej uroczej pomarańczki w środku wyczujemy słodki zapach tego owocu:) Jeśli chodzi o Pomarańczę z chilli to jest nic innego, jak pomarańcza z nutką czegoś pikantnego, jak sama nazwa wskazuje:) Taki mocniejszy zapach pomarańczy świetnie budzi podczas porannego prysznica!:)

Mydło marsylskie w płynie Fleur d'Oranger o pięknym kolorze i boskim zapachu neroli, czyli kwiatów gorzkiej pomarańczy.



Jako, że skończył mi się mój naturalny żel z zieloną herbatą i imbirem (recenzja TUTAJ), postanowiłam zakupić teraz to mydło:) Zapach neroli nie wszyscy lubią, ale ja go wprost uwielbiam! Jeszcze tego produktu nie testowałam, więc ciężko go zaliczyć do moich ulubionych kosmetyków, ale zapowiada się bardzo ciekawie:)

Balsam shea o zapachu Pomarańczy z chilli



Uwielbiam masło shea i uwielbiam zapach pomarańczy z chilli - czego chcieć więcej?:) Rzadko stosuję do całego ciała, ale chętnie smaruję nim dłonie, łokcie i kolana:) Zapach pozytywnie nastraja na resztę dnia:)

Woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy


Niezbędna rzecz w mojej kosmetyczce. Nie ma dla mnie toniku, który doczyszczałby i odświeżał tak dobrze jak woda neroli:) Oprócz genialnego zapachu ma też właściwości antybakteryjne, regulujące wydzielanie sebum oraz zmniejszające widoczność naczynek:) Nic dodać, nic ująć:) Na zdjęciu prezentują się dwie wody - pierwsza z atomizerem firmy L'orient, drugą wodę w butelce dostałam od koleżanki w prezencie, ale niestety nie ma tak dobrze wyczuwalnego zapachu neroli jak u tej pierwszej - wolę L'orient:) 

Savon noir Neroli 


To mydło także zasługuje na uwagę, mimo, że nie widnieje na głównym zdjęciu (skończyło mi się jakiś czas temu i teraz testuję inną wersję). Świetne do peelingu enzymatycznego, ale także codziennego oczyszczania twarzy - dzięki niemu nie mam zaskórników:) Po dłuższym stosowaniu zauważyłam też rozjaśnienie plam naczyniowych:)

Olejki eteryczne: z pomarańczy i bergamotki



Moje ulubione zapachy do kominka aromaterapeutycznego:) Bergamota to taki cytrus, który wygląda trochę jak gruszka i ma zieloną skórkę:) Ma obłędny zapach - znacie go z herbaty earl grey, do którego dodaje się olejek z tego owocu:)

Pozostały kosmetyki kolorowe:) Są to lakier do paznokci Jelly Look od Flormaru (Coral Red) oraz pomarańczowy, opalizujący na złoto cień do powiek Inglot (nr 407).



Tego lakieru do paznokci teraz nie używam, bo to taki letni kolor:) Na paznokciach możecie go zobaczyć TUTAJ.  Co do cienia stworzyłam już z nim makijaż (KLIK) :)

To tyle, jak na listę moich ulubionych "pomarańczowych" kosmetyków:)

A może Wy dorzucicie swoje propozycje do listy? 
Chętnie sprawdzę nowe, pomarańczowe produkty:)

___________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!

FACEBOOK - KLIK

BLOGLOVIN - KLIK

Czytaj dalej

niedziela, 7 grudnia 2014

7 denerwujących typów klientów w sklepie kosmetycznym




Cześć!

Dziś będzie wpis bez recenzji:) Postanowiłam wyróżnić w tym poście typy klientów, którzy przychodzą do sklepu z kosmetykami, w którym pracuję i swoim zachowaniem na długo zapadają mi w pamięć – i to zazwyczaj w tym negatywnym sensie. 

1. „Chcę coś na prezent”

Zazwyczaj posiada prawie zerową wiedzę o osobie, którą chce obdarować. Potrafi jedynie określić płeć (wow!) i czasem wiek („no taka w moim wieku”), co stawia mnie, jako sprzedawcę w kłopotliwej sytuacji („czyli dla osoby koło 50-tki?” „CO PANI!! Ja mam 40 lat!” albo „W takim razie polecam pani tą silnie przeciwstarzeniową serię kosmetyków”– hipotetyczne sytuacje). Dziwi mnie sam fakt, że taki ktoś zawitał do sklepu z kosmetykami. Przecież nie polecę konkretnej linii produktów, nie znając wieku, już nie wspomnę o rodzaju cery osoby obdarowywanej.  Na szczęście sklep oprócz kosmetyków oferuje produkty niekosmetyczne, na przykład zapachy do wnętrz. Schody zaczynają się w momencie, gdy osobnik taki powie: „Eee nie spodoba się”/”To oklepane, zbyt proste”. Moje nerwy są czasem na granicy zepsucia, bo takiej osobie chyba nic się nie spodoba lub dany kosmetyk może jej zaszkodzić. Pół biedy jeśli osobnik „Chcę coś na prezent” pobędzie w sklepie kilka-klikanaście minut, co innego jeśli spędza w nim godzinę i jest jeszcze na mnie zły, że nic mu nie poleciłam! 

2. „Bo wie pani…”

Typowe plotkary, w 99% przypadków kobiety. Starsze kobiety. Snując swoje często wyssane z palca opowieści o klientce, która przed chwilą wyszła, a mieszka niedaleko i była  niedawno w szpitalu, więc chyba ma raka, a jej syn wyjechał do Włoch i zarabia dużo pieniędzy, bo pracuje dla mafii, przeszkadzają mi w pracy. Zazwyczaj przychodzą w dniu dostawy, przed świętami Bożego Narodzenia, w Dniu Matki, Kobiet czy w Walentynki. Mają zdolność do perfekcyjnego wyczuwania atmosfery ogromu pracy i skutecznego przerywania jej ciągłości. W efekcie sprzedawca musi zostać po godzinach.
 

3. „Do jakiej skóry potrzebuje pani kremu?” „Do mojej.”

Czasem przypieczętowane zdaniem: „Niech pani dotknie!”.  Przypadek śmieszny, aczkolwiek denerwujący po jakimś czasie. W takim przypadku sprzedawca ratuje się dodatkowymi pytaniami, na których odpowiedzi mają określić mniej więcej typ skóry. 

4. „Czemu tu jest tak drogo?”

Pracuję w sklepie ze średnią półką cenową, więc obiektywnie patrząc drogo nie jest, ale super tanio też nie.  Rozumiem, że ludzie nie mają pieniędzy. Szkoda tylko, ze ludzie nie rozumieją, że nie ode mnie zależą ceny produktów. Moja mała rada: nie stać Was? Nie wchodźcie i nie trujcie dupy sprzedawcy, bo on ma słabe nerwy i żadnego wpływu na ceny.

5. „Poproszę rabat”

Bliski krewny osobnika „Czemu tu jest tak drogo?”. Szantażysta: „Jeśli nie da mi pani rabatu, to tego nie kupię”, „W sklepie przy ulicy X jest taniej! Tam pani od razu dała mi rabat!” Proponuję zapoznanie się z różnicą między wyrazami „sklep prywatny” i „sieć sklepów”. Sprzedawca w sklepie, która należy do sieci NIE MOŻE udzielić rabatu, w momencie, kiedy nie ma akcji rabatowej lub klient nie posiada kuponu promocyjnego (oczywiście aktualnego). W niektórych sieciówkach mógłby wylecieć za to z pracy. Naprawdę chcecie pozbawiać ludzi pracy? I jeszcze jedno: skoro pani w innym sklepie dała Wam aż 50% rabatu na produkt, mało tego, zawsze daje Wam rabaty, to znaczy, że jej produkty są gówno warte.
 

6. „Pewnie i tak nie działa…”

We wszystkich przypadkach to zdanie okraszone jest szyderczym śmiechem. Zazwyczaj typ ten dodaje „A co pani gada, to wszystko to kłamstwo!” Skąd, do jasnej cholery, wiesz, że dany produkt nie działa, skoro go nie stosowałeś? Czy ja rozmawiam z Davidem Copperfieldem? Czy z wróżbitą Maciejem? Jest to jeden z najgorszych typów klientów, przynajmniej dla mnie, ponieważ podważa moje kompetencje. Nienawidzę tego.

7. „Dlaczego te kosmetyki tu stoją?!”

Pytanie, na które w pierwszej chwili nie potrafię odpowiedzieć, jedyne, co mogę zrobić to wybałuszyć oczy. Uwierzcie, że są tacy nawiedzeni klienci, którzy mają pretensje, że sklep ma logo w kolorze różowym, podłoga nie jest wyścielona czerwonym dywanem, a sprzedawca ma czelność oddychać. Zazwyczaj upatruję w życiu prywatnym takich osobników same niepowodzenia. Najprawdopodobniej taki ktoś stracił pracę, urodziło mu się czarnoskóre dziecko lub przegrał w kasynie ostatnie 5 złotych i przyszedł  się wyżyć na sprzedawcy.

Do klientów: jeśli reprezentujecie któryś z typów, to zastanówcie się, czy warto przelewać swoje życiowe niepowodzenia na Bogu ducha winnych sprzedawców. Zastanówcie się, jaką rolę ma sprzedawca w sklepie – ma on profesjonalnie doradzać, sprzedać produkt, przyjąć pieniądze i ewentualnie wydać resztę. Kulturalnie Was przywitać i pożegnać. Nie jest kukiełką do pomiatania, ani powiernikiem Waszych sekretów. Nie jest robotem, który robi wszystko automatycznie, a po obsłudze poleruje Wam buty na pożegnanie i który nigdy się nie myli, nie popełnia błędów. Jest takim samym człowiekiem jak Wy. I to dość cennym, ponieważ posiada wiedzę, której Wy nie macie , a która może Wam pomóc. 

Do sprzedawców: spróbujcie się zdystansować. Wiem, że to trudna sztuka, ale uwierzcie mi, że warto. Wasze zdrowie jest ważniejsze niż czyjeś wyolbrzymione zachcianki czy nieuzasadnione pretensje. Jesteście profesjonalnie przeszkoleni, macie wiedzę, zachowujecie się kulturalnie, więc każda bezsensowna krytyka powinna po Was spływać. Doceńcie spokojne chwile spędzone w domu, wśród rodziny czy ukochanej osoby – nie rozpamiętujcie niemiłych chwil w pracy, bo naprawdę można się od tego rozchorować, niestety coś o tym wiem;)

Czytaj na blogu: Denerwujący klienci - kolejne typy...

Czytaj dalej

sobota, 6 grudnia 2014

Wyniki rozdania mikołajkowego:)

Hej:)

Dziś 6 grudnia, a więc do jednej z moich czytelniczek wysyłam Świętego Mikołaja z paczką:) Kto ją otrzyma? 
























Paulino D., gratuluję serdecznie, już piszę do Ciebie maila:) Proszę o wiadomość zwrotną w ciągu trzech dni, jeśli jej nie otrzymam, wylosuję inną zwyciężczynię:) 

Jeszcze jedno: muszę Was przeprosić, że mnie ostatnio nie ma, ale grudzień to bardzo szalony i bardzo pracowity dla mnie okres, więc po prostu brakuje mi czasu:( Mam nadzieję, że mi wybaczycie;) Jak tylko będę miała chwilę to coś na pewno dla Was skrobnę;)

Buziaki! ;)

Czytaj dalej
Obsługiwane przez usługę Blogger.