piątek, 12 grudnia 2014

Moje ulubione "pomarańczowe" kosmetyki:)

Hej:)

Kiedyś usłyszałam od kogoś, że święta Bożego Narodzenia kojarzą mu się z pomarańczami. Zdziwiłam się, ale dziś muszę mu przyznać rację - najwięcej pomarańczy zawsze jadłam w okresie świąteczno-noworocznym:) Owoc ten uwielbiam, pod warunkiem, że jest słodki, kwaśnego nie zjem:) Wpadłam więc na pomysł zebrania do kupy wszystkich moich "pomarańczowych" kosmetyków. Co to znaczy "pomarańczowy"? To znaczy, że kosmetyk ma zapach pomarańczy, coś pomarańczowego w składzie lub po prostu ma taki kolor:) Zapraszam do dalszej lektury:)


Zacznijmy od wszelkich myjadeł - na pierwszy plan wysuwam mydła glicerynowe o zapachu Czekolady z pomarańczą oraz Pomarańczy z chilli z Mydlarnii u Franciszka.


Kocham te mydła nie tylko za zapach, ale też świetne właściwości nawilżające:) Wielką przyjemnością jest myć się tak pięknie pachnącym mydłem (w kontakcie z wodą jego zapach jest silniejszy:)). Mydło Czekolada z pomarańczą, pachnie w większości czekoladą, ale kiedy przyłożymy nos do tej uroczej pomarańczki w środku wyczujemy słodki zapach tego owocu:) Jeśli chodzi o Pomarańczę z chilli to jest nic innego, jak pomarańcza z nutką czegoś pikantnego, jak sama nazwa wskazuje:) Taki mocniejszy zapach pomarańczy świetnie budzi podczas porannego prysznica!:)

Mydło marsylskie w płynie Fleur d'Oranger o pięknym kolorze i boskim zapachu neroli, czyli kwiatów gorzkiej pomarańczy.



Jako, że skończył mi się mój naturalny żel z zieloną herbatą i imbirem (recenzja TUTAJ), postanowiłam zakupić teraz to mydło:) Zapach neroli nie wszyscy lubią, ale ja go wprost uwielbiam! Jeszcze tego produktu nie testowałam, więc ciężko go zaliczyć do moich ulubionych kosmetyków, ale zapowiada się bardzo ciekawie:)

Balsam shea o zapachu Pomarańczy z chilli



Uwielbiam masło shea i uwielbiam zapach pomarańczy z chilli - czego chcieć więcej?:) Rzadko stosuję do całego ciała, ale chętnie smaruję nim dłonie, łokcie i kolana:) Zapach pozytywnie nastraja na resztę dnia:)

Woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy


Niezbędna rzecz w mojej kosmetyczce. Nie ma dla mnie toniku, który doczyszczałby i odświeżał tak dobrze jak woda neroli:) Oprócz genialnego zapachu ma też właściwości antybakteryjne, regulujące wydzielanie sebum oraz zmniejszające widoczność naczynek:) Nic dodać, nic ująć:) Na zdjęciu prezentują się dwie wody - pierwsza z atomizerem firmy L'orient, drugą wodę w butelce dostałam od koleżanki w prezencie, ale niestety nie ma tak dobrze wyczuwalnego zapachu neroli jak u tej pierwszej - wolę L'orient:) 

Savon noir Neroli 


To mydło także zasługuje na uwagę, mimo, że nie widnieje na głównym zdjęciu (skończyło mi się jakiś czas temu i teraz testuję inną wersję). Świetne do peelingu enzymatycznego, ale także codziennego oczyszczania twarzy - dzięki niemu nie mam zaskórników:) Po dłuższym stosowaniu zauważyłam też rozjaśnienie plam naczyniowych:)

Olejki eteryczne: z pomarańczy i bergamotki



Moje ulubione zapachy do kominka aromaterapeutycznego:) Bergamota to taki cytrus, który wygląda trochę jak gruszka i ma zieloną skórkę:) Ma obłędny zapach - znacie go z herbaty earl grey, do którego dodaje się olejek z tego owocu:)

Pozostały kosmetyki kolorowe:) Są to lakier do paznokci Jelly Look od Flormaru (Coral Red) oraz pomarańczowy, opalizujący na złoto cień do powiek Inglot (nr 407).



Tego lakieru do paznokci teraz nie używam, bo to taki letni kolor:) Na paznokciach możecie go zobaczyć TUTAJ.  Co do cienia stworzyłam już z nim makijaż (KLIK) :)

To tyle, jak na listę moich ulubionych "pomarańczowych" kosmetyków:)

A może Wy dorzucicie swoje propozycje do listy? 
Chętnie sprawdzę nowe, pomarańczowe produkty:)

___________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!

FACEBOOK - KLIK

BLOGLOVIN - KLIK

Zobacz też:

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pomarańcza z chilii, musi to być ciekawe połączenie. Bardzo ciekawy post, że aż ślinka cieknie na myśli smakowitych pomarańczy

      Usuń
  2. Mega pomarańczowo zakręcona dziewczyna z Ciebie! :) Kosmetyki muszą pięknie pachnieć! Mi bardzo podoba się cień, oczyma wyobraźni widzę makijaże jakie można nim wykonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Dzięki!:D szkoda, że nie czujecie tego zapachu przez ekran!:)

      Usuń
  3. Mmm, te pielęgnacyjne kosmetyki muszą pachnieć nieziemsko, zwłaszcza na okres zimowy uwielbiam nuty zapachowe pomarańczy i słodkości :)

    Pozdrawiam i zapraszam, a tymczasem obserwuję, gdyż liczę na więcej takich ciekawych i przyjemnych dla oka postów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomarańcze i mandarynki kojarzą mi się właśnie ze świętami :) Produkty, które pokazałaś w tym poście wyglądają bardzo ciekawie :)

    ps. dziękuję za obserwację mojego bloga, również obserwuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ile fajnych kosmetyków:) chyba sięgnę najpierw po wodę z kwiatów pomarańczy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo tych pomarańczy u Ciebie. Szkoda, że wraz z recenzjami kosmetyków nie można dodać magicznego przycisku "zapach"...:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie święta to zapach cynamonu i jabłek ;) co do pomarańczy to chyba jedyny kosmetyk pomarańczowy, który lubię to serum do ciała bingospa z czekoladą i pomarańcza ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Większości z tych kosmetyków nie znałam, ale z chęcią wypróbuję. A połączenie zapachu czekolady z pomarańczą... jest piękne i tak bardzo świąteczne... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, uwielbiam zapach pomarańczy i mandarynek :D

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam pomarańcze :P ja polecam żel, płyn do kąpieli i peeling pomarańczowy ze Starej Mydlarni :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam Twojego posta i jem mandarynki, kniammm. Uwielbiam żel pod prysznic nivea happy time, który pachnie cudownie kwiatem pomarańczy

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki świetny pomysł na post :D Jestem ciekawa jak to wsytko pięknie pachnie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Kupiłam ostatnio balsam do ciała z Organique pomarańcza & chilli :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomarańczowy balsam do ciała musi pięknie pachnieć. :D
    P.S: Jak zaktualizujesz kolekcję lakierów, oczywiście zawsze możesz podesłać! :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. O ile pomarańczy jeść nie lubię tak lubię wszystko inne co pachnie pomarańczami :D Mi święta bardziej kojarzą się jednak z mandarynkami :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Te mydełka to moim zdaniem świetny pomysł na prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy post:) Ja uwielbiam masło shea o zapachu pomarańczy i chilli. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wydaje mi się, że takie mydełka to świetny pomysł na prezent.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.