Hej:)
Kiedyś usłyszałam od kogoś, że święta Bożego Narodzenia kojarzą mu się
z pomarańczami. Zdziwiłam się, ale dziś muszę mu przyznać rację -
najwięcej pomarańczy zawsze jadłam w okresie świąteczno-noworocznym:) Owoc ten uwielbiam, pod warunkiem, że jest słodki, kwaśnego nie zjem:) Wpadłam więc na pomysł zebrania do kupy wszystkich moich "pomarańczowych" kosmetyków. Co to znaczy "pomarańczowy"? To znaczy, że kosmetyk
ma zapach pomarańczy, coś pomarańczowego w składzie lub po prostu ma taki kolor:) Zapraszam do dalszej lektury:)
Zacznijmy od wszelkich myjadeł - na pierwszy plan wysuwam
mydła glicerynowe o zapachu
Czekolady z pomarańczą oraz
Pomarańczy z chilli z Mydlarnii u Franciszka.
Kocham te mydła nie tylko za zapach, ale też świetne właściwości nawilżające:) Wielką przyjemnością jest myć się tak pięknie pachnącym mydłem (w kontakcie z wodą jego zapach jest silniejszy:)). Mydło Czekolada z pomarańczą, pachnie w większości czekoladą, ale kiedy przyłożymy nos do tej uroczej pomarańczki w środku wyczujemy słodki zapach tego owocu:) Jeśli chodzi o Pomarańczę z chilli to jest nic innego, jak pomarańcza z nutką czegoś pikantnego, jak sama nazwa wskazuje:) Taki mocniejszy zapach pomarańczy świetnie budzi podczas porannego prysznica!:)
Mydło marsylskie w płynie Fleur d'Oranger o pięknym kolorze i boskim zapachu neroli, czyli kwiatów gorzkiej pomarańczy.
Jako, że skończył mi się mój naturalny żel z zieloną herbatą i imbirem (recenzja
TUTAJ), postanowiłam zakupić teraz to mydło:) Zapach neroli nie wszyscy lubią, ale ja go wprost
uwielbiam! Jeszcze tego produktu nie testowałam, więc ciężko go zaliczyć do moich ulubionych kosmetyków, ale zapowiada się bardzo ciekawie:)
Balsam shea o zapachu Pomarańczy z chilli
Uwielbiam masło shea i uwielbiam zapach pomarańczy z chilli - czego chcieć więcej?:) Rzadko stosuję do całego ciała, ale chętnie smaruję nim dłonie, łokcie i kolana:) Zapach pozytywnie nastraja na resztę dnia:)
Woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy
Niezbędna rzecz w mojej kosmetyczce. Nie ma dla mnie toniku, który doczyszczałby i odświeżał tak dobrze jak woda neroli:) Oprócz genialnego zapachu ma też właściwości antybakteryjne, regulujące wydzielanie sebum oraz zmniejszające widoczność naczynek:) Nic dodać, nic ująć:) Na zdjęciu prezentują się dwie wody - pierwsza z atomizerem firmy L'orient, drugą wodę w butelce dostałam od koleżanki w prezencie, ale niestety nie ma tak dobrze wyczuwalnego zapachu neroli jak u tej pierwszej - wolę L'orient:)
Savon noir Neroli
To mydło także zasługuje na uwagę, mimo, że nie widnieje na głównym zdjęciu (skończyło mi się jakiś czas temu i teraz testuję inną wersję). Świetne do peelingu enzymatycznego, ale także codziennego oczyszczania twarzy - dzięki niemu nie mam zaskórników:) Po dłuższym stosowaniu zauważyłam też rozjaśnienie plam naczyniowych:)
Olejki eteryczne: z pomarańczy i bergamotki
Moje
ulubione zapachy do kominka aromaterapeutycznego:)
Bergamota to taki cytrus, który wygląda trochę jak gruszka i ma zieloną skórkę:) Ma obłędny zapach - znacie go
z herbaty earl grey, do którego dodaje się olejek z tego owocu:)
Pozostały kosmetyki kolorowe:) Są to
lakier do paznokci Jelly Look od Flormaru (Coral Red) oraz pomarańczowy, opalizujący na złoto
cień do powiek Inglot (nr 407).
Tego lakieru do paznokci teraz nie używam, bo to taki letni kolor:) Na paznokciach możecie go zobaczyć
TUTAJ. Co do cienia stworzyłam już z nim makijaż (
KLIK) :)
To tyle, jak na listę moich ulubionych "pomarańczowych" kosmetyków:)
A może Wy dorzucicie swoje propozycje do listy?
Chętnie sprawdzę nowe, pomarańczowe produkty:)
___________________________________________
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
Świetne mydełka<3
OdpowiedzUsuńSą cudowne:)
UsuńPomarańcza z chilii, musi to być ciekawe połączenie. Bardzo ciekawy post, że aż ślinka cieknie na myśli smakowitych pomarańczy
UsuńMega pomarańczowo zakręcona dziewczyna z Ciebie! :) Kosmetyki muszą pięknie pachnieć! Mi bardzo podoba się cień, oczyma wyobraźni widzę makijaże jakie można nim wykonać :)
OdpowiedzUsuńHaha! Dzięki!:D szkoda, że nie czujecie tego zapachu przez ekran!:)
UsuńMmm, te pielęgnacyjne kosmetyki muszą pachnieć nieziemsko, zwłaszcza na okres zimowy uwielbiam nuty zapachowe pomarańczy i słodkości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam, a tymczasem obserwuję, gdyż liczę na więcej takich ciekawych i przyjemnych dla oka postów :)
Pomarańcze i mandarynki kojarzą mi się właśnie ze świętami :) Produkty, które pokazałaś w tym poście wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńps. dziękuję za obserwację mojego bloga, również obserwuję ! :)
ile fajnych kosmetyków:) chyba sięgnę najpierw po wodę z kwiatów pomarańczy:)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńDużo tych pomarańczy u Ciebie. Szkoda, że wraz z recenzjami kosmetyków nie można dodać magicznego przycisku "zapach"...:D
OdpowiedzUsuńI tu jest pies pogrzebany:)
UsuńDla mnie święta to zapach cynamonu i jabłek ;) co do pomarańczy to chyba jedyny kosmetyk pomarańczowy, który lubię to serum do ciała bingospa z czekoladą i pomarańcza ;)
OdpowiedzUsuńPewnie świetnie pachnie:)
UsuńWiększości z tych kosmetyków nie znałam, ale z chęcią wypróbuję. A połączenie zapachu czekolady z pomarańczą... jest piękne i tak bardzo świąteczne... :)
OdpowiedzUsuńach, uwielbiam zapach pomarańczy i mandarynek :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomarańcze :P ja polecam żel, płyn do kąpieli i peeling pomarańczowy ze Starej Mydlarni :D
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego posta i jem mandarynki, kniammm. Uwielbiam żel pod prysznic nivea happy time, który pachnie cudownie kwiatem pomarańczy
OdpowiedzUsuńJaki świetny pomysł na post :D Jestem ciekawa jak to wsytko pięknie pachnie !
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio balsam do ciała z Organique pomarańcza & chilli :)
OdpowiedzUsuńMmmmmm <3
UsuńPomarańczowy balsam do ciała musi pięknie pachnieć. :D
OdpowiedzUsuńP.S: Jak zaktualizujesz kolekcję lakierów, oczywiście zawsze możesz podesłać! :-) Pozdrawiam!
Pachnie przecudnie! Polecam spróbować:)
UsuńO ile pomarańczy jeść nie lubię tak lubię wszystko inne co pachnie pomarańczami :D Mi święta bardziej kojarzą się jednak z mandarynkami :)
OdpowiedzUsuńTe mydełka to moim zdaniem świetny pomysł na prezent ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, wiele razy obdarowywałam nimi bliskich:)
UsuńCiekawy post:) Ja uwielbiam masło shea o zapachu pomarańczy i chilli. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że takie mydełka to świetny pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuń