czwartek, 22 maja 2014

Które przeciwutleniacze są najskuteczniejsze? - Witaminy - część 1



Hej!

Po poście na temat wolnych rodników (do przeczytania TUTAJ) wręcz obowiązkiem jest przejść do opisania jak działają przeciwutleniacze i które z nich najlepiej radzą sobie z neutralizowaniem wolnych rodników. 

Tak jak wolne rodniki są ciągle obecne w naszym organizmie, tak i są również przeciwutleniacze. I wszystko jest ładnie i pięknie, dopóki tych przeciwutleniaczy zaczyna być mniej niż wolnych rodników. Wtedy te pierwsze najzwyczajniej w świecie przestają nadążać w neutralizowaniu tych drugich. I dlatego musimy sobie pomóc, dostarczając przeciwutleniaczy wraz z kosmetykami do skóry lub z pożywieniem do organizmu.

Jak działa przeciwutleniacz? Poniżej umieszczam obrazek przedstawiający istotę jego działania (obrazek udostępniłam także w poście o wolnych rodnikach).


A więc cząsteczka, która jest przeciwutleniaczem oddaje swój elektron wolnemu rodnikowi, aby zatrzymać go w jego iście niszczycielskiej podróży. Oczywiście przeciwutleniacz nie staje się po oddaniu elektronu wolnym rodnikiem, to, że dobrowolnie się go pozbył, nie stanowi dla niego problemu i może on dalej spokojnie spełniać swoją funkcję.

A zatem zadajmy sobie teraz pytanie: jakie substancje są w takim razie najskuteczniejszymi przeciwutleniaczami?

Takich przeciwutleniaczy jest całe mnóstwo! Możemy je nawet podzielić na te, działające w środowisku wodnym i te, które funkcjonują w tłuszczach. Jednymi z najlepszych przeciwutleniaczy są witaminy…

Witaminy pewnie każdy z nas w życiu przyjmował, ale pewnie nie zdawał sobie sprawy, że oprócz tego, że chronią przed wystąpieniem chorób i dolegliwości wynikających z niedoborów (najprosztsze przykłady: kurza ślepota – niedobór witaminy A, spadek odporności – niedobór witaminy C) to dodatkowo skutecznie zapobiegają powstawaniu zmarszczek, ogólnemu starzeniu się organizmu, a nawet wystąpieniu choroby nowotworowej.

Witamina A

Popularny retinol dobrze jest dobrze znany, ale należy jeszcze wspomnieć o prowitaminach A, czyli karotenoidach, wśród których gwiazdą jest β – karoten. Potrafią zneutralizować szczególnie wredny typ wolnego rodnika, jakim jest tlen singletowy, który to  uwielbia niszczyć geny komórkowe i jej błonę.

Astaksantyna

Jest to związek należący do jednej z grup karotenoidów – ksantofili. Udowodniono, że jest 50 razy silniejsza od β-karotenu, a 550 razy od witaminy E, która z kolei jest określana jako witamina młodości… Mało kto o astaksantynie słyszał, napiszę tylko, że występuje naturalnie w algach morskich i powoli jest wprowadzana do kosmetyków. Temat astaksantyny na pewno pojawi się jeszcze na blogu.

Witamina C

Oprócz tego, że świetnie walczy z tlenem singletowym i rodnikiem hydroksylowym (jedne z bardziej agresywnych wolnych rodników), to potrafi zregenerować osłabioną po ataku wolnych rodników witaminę E (która niestety się trochę degraduje) do swojej pierwotnej postaci. Także bardzo dobre jest stosowanie witaminy C i E razem w kosmetykach (przykład? Olej arganowy jest bogaty w witaminę E, wystarczy dodać kropelkę oleju z róży piżmowej lub olejku eterycznego z cytryny i już mamy mocniejsze działanie).

Witamina E

Wspomniana już przeze mnie, nazywana przez wielu witaminą młodości, stoi na straży błony komórkowej, nie dopuszcza do ataku wolnych rodników i ich wniknięcia do wnętrza komórki. Mało tego – witamina E przerywa proces ich powstawania. Ponadto potrafi uporać się z plamami starczymi powstałymi wskutek utleniania przez wolne rodniki grudek tłuszczu. Niestety, jest tu jeden minus. Po walce z rodnikami potrafi on stać się…. tokoferoksylowym produktem rodnikowym, czyli po prostu sam staje się wolnym rodnikiem. Na szczęście może on wrócić do swojej „normalnej” postaci dzięki witaminie C:)

Witamina Q

Haaa, wiedzieliście o witaminie Q? Jest to wszystkim znany koenzym Q, inaczej zwany ubichinonem, który w zasadzie nie jest witaminą, tylko substancją witaminopodobną. Ubichinon jest niezwykle ceniony, gdyż hamuje on niszczącą aktywność rodników, które powstały przez działanie promieniowania słonecznego i które niszczą kolagen.

A na koniec jak dla mnie najważniejszy środek do walki z wolnymi rodnikami: FILTR PRZECIWSŁONECZNY! Jest to najbardziej skuteczny środek przeciwzmarszczkowy i przeciwstarzeniowy! Ogromna ilość wolnych rodników indukowana jest przez promieniowanie ultrafioletowe i skutecznie niszczy strukturę skóry. Dla przykładu: pewien kierowca jeździł sobie swoją ciężarówką, wyjeździł 28 lat, i, jak widać na zdjęciu, o wiele szybciej nastąpiło starzenie się skóry po jednej stronie twarzy, którą regularnie oświetlało słońce. Szyby nie pomogły. A więc fitry, fitry i jeszcze raz filtry! 

źródło: http://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMicm1104059
Mam nadzieję, że zachęciłam do regularnego stosowania filtrów, nie tylko latem, także zimą, kiedy słońce schowane zazwyczaj za chmurami też daje naszej skórze popalić:)

Pa!:)

Zobacz też:

5 komentarzy:

  1. świetny pomysł na posta!


    ps. a u mnie? MAKIJAŻ dla Pań które lubią klasykę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Filtry obowiązkowo na twarz! Zimą mam 20spf a latem 50spf pod podkład...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze:) filtr to podstawa! lepiej zapobiegać niż leczyć...:)

      Usuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.