wtorek, 29 lipca 2014

Co mi pomaga na naczynka?

Hej!:)

Wiele z Was pewnie wie, jak ciężko żyje się z cerą naczyniową. Wypieki i pajączki nie dają nam żyć, zdarza się, że skóra piecze i jest wrażliwa na wszystko. Oczywiście nie wspominam o efekcie wizualnym…
Sama nie mam bardzo wrażliwej skóry, ale męczę się z czerwonymi plamkami na kościach policzkowych i wokół nosa. Nie wygląda to estetycznie i bardzo mi przeszkadza, ale prawdziwy problem nastaje, gdy się zmęczę. Prowadziłam kiedyś zajęcia zumby i uwierzcie mi, kiepsko się czułam, gdy po wykonanym układzie cała moja twarz była czerwona, a u dziewczyn, które ze mną ćwiczyły widoczny był tylko zdrowy, lekki rumieniec. Wyglądałam tak, jakby ktoś w Photoshopie do mojego ciała przykleił twarz człowieka innej rasy. Tragedia.

No cóż, trzeba z tym walczyć. Jak sobie radzę? Pomaga mi w tym kilka produktów…. 

Stare zdjęcia ;)

Pierwszym produktem, bez którego nie mogę się obyć, to czarne mydło marokańskie z neroli (kwiat gorzkiej pomarańczy bogaty w witaminę P) z Mydlarni u Franciszka. Używam go jako peelingu enzymatycznego 2 razy w tygodniu. Po pierwszych użyciach nie widziałam efektu rozjaśnienia naczynek, ale po dłuższym stosowaniu zauważyłam znaczną poprawę. Plamki były, ale nie było ich aż tyle i nie były bardzo widoczne, zdecydowanie lepiej sobie z nimi radziłam, łatwiej było je zamaskować. Przekonałam się w stu procentach, że to jest to, gdy mi się skończył…. Moja skóra od razu pokazała, na co ją stać – plamki były zdecydowanie mocniejsze i ciężko je zakryć… 


Hydrolat z neroli – w tym produkcie się zakochałam przede wszystkim za mocno odświeżający efekt. To jest jedyny dla mnie tonik, który faktycznie domywa pozostałości po makijażu. Przecieram nim twarz też zawsze z rana, świetnie budzi ze względu na lekko chłodzący efekt, który uspokaja moją skórę. Ponadto działa antybakteryjnie i reguluje wydzielanie sebum. I to do tego jeszcze w spray'u:) Super sprawa, polecam:)

Olej arganowy – on też dużo potrafi w tym temacie:) Podobnie jak przy savon noir na początku nie widziałam poprawy, ale im dłużej go stosowałam tym lepszy był efekt:) O tym czym jeszcze uwiódł mnie olej arganowy możecie przeczytać TUTAJ



Do zamaskowania czerwonych plamek używam jedynego słusznego dla mnie w tym momencie korektora w kremie z Inglota (krótka recenzja TUTAJ). Jego konsystencja jest podobna do podkładu – dokładnie taka jest mi potrzebna. Wypróbowałam też zielonej bazy z Kryolanu, ale dla mnie jest kompletnie beznadziejna, nie ma porównania z Inglotem, ale napiszę o tym już niedługo:) 

A może Wy macie swoje sprawdzone sposoby na naczynka?

Zobacz też:

12 komentarzy:

  1. Ja na szczęście nie mam problemu z naczynkami :) ale grunt to znaleźć sposoby na takie problemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam problemów z naczynkami, ale na pewno poradzę te produkty przyjaciółce, która boryka się z nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresował mnie ten zielony korektor Inglot. Chyba dopiszę go do mojej listy zakupowej w najbliższym czasie. Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świetny, tylko musisz sobie odpowiedzieć, czy taka ciężka konsystencja Ci odpowiada:) W Inglocie można je sobie pomacać:)

      Usuń
  4. Nie mam tego problemu, ale ponoć mi grozi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto więc temu zapobiegać wzmacniając naczynia krwionośne za pomocą dobrych kosmetyków:)

      Usuń
  5. na szczęście nie borykam się z naczynkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja akurat nie mam problemu z naczynkami, ale fajnie że umiesz sobie z nimi radzić i pomagasz innym, pisząc posty o takiej tematyce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Osobiście używam tego korektora z Inglota i jest całkiem fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Myślę że spokojnie możesz sie w końcu zdecydować:) jest wydajne, głęboko oczyszcza,a ta wersja z neroli pomaga przy naczynkach:)

      Usuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.