Hej:)
Czekaliście, wiem:) I doczekaliście się recenzji palety I heart Chocolate od Makeup Revolution:) Może dla niektórych z Was będzie dziwne, że robię recenzję po tygodniu od otrzymania produktu, ale używałam jej codziennie, mazałam sobie ręce, sprawdzałam, malowałam moją mamę itd. Była w ruchu cały czas i jak najbardziej mogę już coś o niej powiedzieć:)
Paleta wygląda jak tabliczka czekolady i to bezsprzecznie przyciąga wzrok:) Mało tego, kiedy przyłożymy nos do palety, wyczujemy bardzo delikatną i słodką woń czekolady:) Nie jest to zapach typowej mlecznej czekolady do zjedzenia, jest on bardziej sztuczny, ale nadal przyjemny:) Do palety dołączona jest dwustronna pacynka:)
Każdy cień ma swoją nazwę. Jak widać genialnym wprost pomysłem jest umieszczenie dwóch najczęściej używanych cieni w większej dawce:) Nie wiem, jak Wy, ale w moim przypadku beż to najbardziej "ruchliwy" cień;)
Mamy tu cienie matowe, perłowe oraz z drobinkami, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wśród matowych cieni mamy beż, 2 jasne brązy, ciemniejszy brązowy w ciepłym odcieniu, najciemniejszy brąz, na palcu wygląda prawie jak czarny (co za chwilę zobaczycie:)) oraz jasny róż. Perłowe cienie występują przeważnie w różnych odcieniach złota, a wśród tych z drobinkami mamy fiolety i bardzo ciemną zieleń:) Dla mnie dobór kolorów jest bardzo interesujący:)
Czas na
swatche:) Miłego oglądania:)
You Need Love: matowy beż,
Piece Me Together: matowa zieleń? W momencie otwarcia widzimy ciemną, nasyconą zieleń ze złotymi drobinkami, jednak po roztarciu na skórze cień przybiera prawie czarny kolor:) Prawdziwy kameleon:)
One More Piece: matowy jasny brąz,
Love Torn: bardzo ciemny fiolet ze złotymi drobinkami - w tym cieniu drobinki są najgrubsze i najgęściej upakowane - kiedy patrzymy na paletę ten właśnie cień od razu rzuca się w oczy:)
Stolen Chocolate: bardzo ciemny chłodny brąz, można powiedzieć, że takie... błotko:)
Thank Friday: najjaśniejszy matowy brąz,
More!: jasne perłowe złoto,
Pleasure Girl: ciemny brąz w ciepłym odcieniu, matowy.
Meet Chocolate: bardzo jasny, lalkowy róż:) świetnie komponuje się z fioletem poniżej:) jedyny średnio napigmentowany cień w palecie, ale jak się nałoży go odrobinę więcej niż normalnie, to ładnie go widać i trzyma się cały dzień:)
Unforgivable: ciemny, zimny fiolet z różowymi drobinkami:)
Love Divine: ciemny brąz, odcień wpadający w miedź, perłowy,
Smooth Criminal: znów perła, jasny brąz:)
Chocolate Love: kolejne perłowe złoto. Czym się różni od podobnego cienia More! ? Tutaj mamy więcej złota w złocie:)
You need More: kolejny perłowy brąz:)
What A Way to Go: cieplutki fiolet z różowymi i niebieskimi drobinkami (mam nadzieję, że to widać na swatchu!)
Endorphines Ready!: prawdziwa perła do rozświetlania:)
Tak się prezentuje cała szesnastka:) Co do jakości to cienie są o zdecydowanie
lepsze od innej palety MUR Iconic 3 (
TUTAJ prezentacja palety). Często spotykałam się z opinią, że cienie w Iconic 3 się osypują. Na początku nie widziałam problemu, jednak w miarę dłuższego stosowania zauważyłam, że niektóre z nich mają tendencję do lądowania na policzku:) Ale na szczęście w niewielkich ilościach. Przy I heart Chocolate nie ma takiego problemu. Nie zauważyłam, żeby się prószyły i osiadały na skórze pod okiem. Mało tego -
cienie utrzymują się na powiece cały dzień. Zazwyczaj maluję się rano między 8-11, makijaż zmywam około godziny 23 i
aż mi go szkoda usunąć, bo oko wygląda tak, jakby było umalowane przed chwilą:) Jestem z nich bardzo zadowolona:)
Bardzo lubię matowe cienie w tej palecie. One nawet nie są typowo matowe - może tak wyglądają, ale mają bardzo przyjemne, miękkie i gładkie wykończenie, takie satynowe:) Ze wszystkimi cieniami jednak świetnie się pracuje, bardzo dobrze się je rozciera:)
Paleta I heart Chocolate jest w cenie 40zł. Myślę jednak, że za tak dobrą paletę to niewielka cena:) Możecie ją zakupić na przykład na stronie Ladymakeup.pl, baner poniżej przekieruje Was od razu do sklepu:
Narobiłam ochoty na czekoladkę od MUR??;)
ale ładne kolory ;-)
OdpowiedzUsuńSą cudowne!:)
UsuńPodobają mi się te brązy i złote opalizujące kolory. Ja dziś zamówiłam sobie paletkę like angel MR
OdpowiedzUsuńJa nad Like an Angel też się długo zastanawiałam:) Ale w końcu odpuściłam, a potem zakochałam się w tej czekoladce i stwierdziłam, że musi byc moja:)
UsuńCudowny kolory i widać, że świetna pigmentacja :) Kusisz :D
OdpowiedzUsuńWiem:) jeśli się to przyczyni do niechcianego ubytku w portfelu to przepraszam!:D
UsuńŚwietne kolory a przy tym bardzo interesujące nazwy poszczególnych cieni :) strasznie zachęciłaś mnie do kupna! :)
OdpowiedzUsuńKolory są piękne, nazwy też super:)
Usuńcudowna paletka <3 ja ostatnio upolowałam paletkę z The Balm :)
OdpowiedzUsuńPalety z The Balm są na mojej liście! Mam nadzieję, że się pochwalisz swoją zdobyczą na blogu:)
Usuńrzeczywiście bardzo fajna pigmentacja, chyba się skuszę jeszcze na coś z MUR jak będzie dzień darmowej dostawy:D
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńMam ją od dłuższego czasu i niektóre kolory są świetne a inne na powiece wyglądają wręcz identycznie..Jednak mimo wszystko paletka nie jet zła;)
OdpowiedzUsuńNiby miałam na nią ochotę ale mam tyyyle cieni że dałam sobie spokój, tak samo z Iconic 3 :D
OdpowiedzUsuńJa też sobie miałam dać spokój. Miałam, :D
UsuńLove Torn mega oryginalny cień - piękny :) No a opakowanie nie mam pytań <3
OdpowiedzUsuńJest cudny:) Opakowanie boskie:)
UsuńŁadna, ale jak dla mnie za dużo podobnych i ciepłych brązów, a ja z nimi na oku wyglądam jak chora ;))
OdpowiedzUsuńA mnie to akurat pasuje:)
Usuńo moje kolory :) świetna paletka w dobrej cenie :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczna paletka :)
OdpowiedzUsuń"Apetyczna" - idealne określenie:)
UsuńMega pigmentacja! A na początku myślałam że obudowa to jakiś case na telefon ;D
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów :)
Taki case na telefon też fajna sprawa:) Bardzo się cieszę, że zostajesz;)
Usuńszkoda, że nie pokazałaś makijaży z tą paletką ;(
OdpowiedzUsuńJeszcze się pojawią:)
UsuńŚwietna pigmentacja i niesamowite opakowanie. Ojj lubie takie nietuzinkowe produkty wiec prędzej czy pozniej bedzie moja :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie świetne, ale kolorki jeszcze lepsze :) Wszystkie mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńZawartość całkiem ciekawa choć opakowanie mnie nie zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę też na tą :)
OdpowiedzUsuńHah, widzę, że cię przekonałam:) Mnie bardziej odpowiadają kolory w tej palecie aniżeli w Death by Chocolate:)
Usuńchciałabym taką, bo pigmentację mają świetną. możesz mi powiedzieć za ile ją kupiłaś i na jakiej stronie? może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest w poście: 40zł na Cocolita.pl:)
UsuńNajfajniejsze brązy i złoto :)
OdpowiedzUsuńwygląd paletki chyba mnie przekonał :) kolory cieni są super
OdpowiedzUsuńmarzy mi się ta paletka;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńAle ta paletka ma piękne kolory :) Widać na swatchach, że są dobrze napigmentowane! U mnie beże też szybko schodzą, dlatego fajnie, że pomyśleli o tym w paletce i powiększyli ich rozmiary :) Oj narobiłaś ochoty, chociaż muszę się powstrzymać, bo cieni do oczu mam już wystarczająco dużo :D
OdpowiedzUsuńładnie kolorki :)
OdpowiedzUsuńładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńZgadza się:)
OdpowiedzUsuńMam ją w swoich planach zakupowych, lubię takie kolorki i fajnie byłoby mieć ten gadżet u siebie :-) Czekam jednak na recenzję jej Białej Siostry, żeby w razie czego kliknąć obie za jednym podejściem :-)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na jej recenzję, ale powiem szczerze, że bardziej mnie pociąga w niej opakowanie niż same kolory cieni. Za dużo brązów jak dla mnie (taka chyba uroda palety nude:)), wolę bardziej różnorodne kolory:)
UsuńKusi ta paletka...
OdpowiedzUsuń