Hej:)
Tydzień mnie nie było, zrobiłam sobie mały urlop, który i tak przechorowałam:/ Jednak dziś wracam do Was z prezentacją próbek szminki Ultra Color Bold od Avonu. Tylko prezentacją, ponieważ chcę te szminki jeszcze ponosić, lepiej się z nimi zapoznać, aby ich recenzja była jak najbardziej rzetelna.
Wybór kolorów tej serii bardzo mi się podoba, ale niestety nie jestem pewna jakości szminek, dlatego więc postanowiłam najpierw zamówić próbki. Skusiłam się na 4 kolory:) Wybrałam odcienie, które najbardziej przypadły mi do gustu: jasny koral, jasny róż, czerwień w ciepłym odcieniu oraz w zimniejszym, trochę wpada w ciemny róż:) Popatrzcie na swatche:
Tak to wygląda w jaśniejszym świetle:
Swatche przetarte raz wacikiem nasączonym płynem do demakijażu oczu i ust. Szału nie ma. Jak widać, ciemniejsze szminki bardziej "wżarły się" w skórę.
Poniżej prezentacja szminek na ustach i pierwsze wrażenia:)
Bright Nectar
Niestety podkreśla suche skórki. Kolorek jest bajeczny, ale chyba ciężko mi będzie zrobić recenzję tej próbki. Trudno ją rozsmarować na ustach, maże się niemiłosiernie. Może będę ją nosić w domu podczas wolnego dnia, bo raczej w świat z nią nie pójdę:/
Peony Pop
Śliczny lalkowaty róż:) Jeśli chodzi o aplikację to wygląda to lepiej niż w przypadku poprzedniego odcienia. Mimo wszystko suche skórki nadal trochę widoczne, ale chyba wypróbuję ją do pracy, zobaczymy, jak się będzie nosić:)
Red Extreme
(wybaczcie mi niedokładnie pomalowane usta)
Z tym odcieniem zdecydowanie lepiej się pracowało. Miałam wrażenie, że maluję usta szminką o przyjemnej, kremowej konsystencji. Suchych skórek nie widać:)
Berry Bold
Kolor tej szminki najbardziej mnie intrygował. Jest to ciemna czerwień, która wpada jakby w róż... Efekt jest super:) Myślę, że w tym kolorze jest mi korzystniej, co myślicie?? Co do konsystencji sprawa ma się bardzo podobnie, jak w przypadku odcienia Red Extreme.
Tak się prezentuje cała czwórka. Niedługo przyjdzie czas na recenzję;)
Do zobaczenia w kolejnym poście! :)
Nie lubię szminek z Avonu, cena jest totalnie nieadekwatna do jakości, nie dałabym za nie 5 zł.
OdpowiedzUsuńLubiłam tylko jedną, typowy nude z serii color trend, kosztowała 8.90, ale potem tę serię "ulepszyli" i szminka była do kitu.
Świetny wygląd bloga, sama robiłaś szablon, czy komuś zlecałaś? ;)
I właśnie dlatego, że nie jestem pewna jakości, zamówiłam próbki:) Co do szablonu, to mam to szczęście, że mój chłopak jest informatykiem, pomysł jest wspólny, a wykonanie jego:) Cieszę się bardzo, że Ci się podoba:)
Usuńmi w oko najbardziej wpadł drugi kolorek :) dwa ostatnie to zdecydowanie nie moja bajka :P
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie jest odwrotnie, gdybym miała wybrać tylko spośród tych czterech kolorów:)
UsuńZdecydowanie ostatni odcień pasuje do Ciebie najlepiej :)) Co do Bright Nectar to widzę, że w Twoim przypadku jest tak samo jak u mnie ;p
OdpowiedzUsuńBright Nectar to jakaś masakra! Szkoda mi go, bo kolor ma piękny....
UsuńOdcienie są bardzo ładne, szczególnie wpadł mi w oko ten drugi, jak go nazwałaś lalkowy róż :) Dziwne, że w zależności od odcienia możemy się spodziewać innej konsystencji pomadki - jedna podkreśla skórki, a druga ma kremową konsystencję.. No cóż, pomadki Avonu chyba nie są najwyższych lotów :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pomadki z Avonu do najlepszych nie należą, ale miałam nadzieję, że może coś polubię, tym bardziej, że kolory tych nowych szminek są przepiękne i najchętniej wypróbowałabym wszystkie. w ogóle jak można tak szminki zmarnować, żeby miały tak piękne kolory, a były beznadziejne...
Usuńja tez ostatnio zakupiłam parę próbek szminek z Avonu, bo ciężko jest trafić z dobrym odcieniem. Moje kolory jednak są bardziej stonowane :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że a Avonie jest możliwość zamówienia próbek. Co by było, gdybym zamówiła 4 szminki??:D
UsuńBright Nectar mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny, ale na ustach zachowuje się beznadziejnie:(
UsuńKochana bardzo ładnie pomalowana usteczka :) tych szminki nigdy nie miałam ale kolorki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję;)
Usuńnaprawdę robią wrażenie kolory tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńRacja, kolory są przepiękne:)
UsuńNajbardziej podobają mi się dwa pierwsze kolory, ale Ty we wszystkich wyglądasz sexy:)
OdpowiedzUsuńOoo dziękiii:)))
Usuńkolory są cudowne <3
OdpowiedzUsuńw sumie to każdy odcień mi się podoba! skusiłabym się na peony pop. A i świetny nagłówek:) przyciąga wzrok;p
OdpowiedzUsuńPrześliczny róż - na żywo jest jeszcze ładniejszy:) Świetnie, że Ci się podoba, cieszę się bardzo:)
UsuńRed extreme jest genialny!
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam sobie z Avon czerwoną z serii Lasting, ale o ile do jakości właściwie nie mogę się doczepić, to kolor zbyt wpada dla mnie w róż (swoją drogą, widziałaś mnie w niej ostatnio :))
Poczekam na Twoją recenzję i pomyślę o kupnie :)
~ Vidaet
Właśnie zauważyłam, że nie było do końca czerwona, bardziej ciemny róż, ale było Ci w niej naprawdę rewelacyjnie:)
Usuń... zabiłaś mnie teraz :D
UsuńZwalczam róż u siebie jak tylko mogę, nie lubię tego koloru, a tu okazuje się, że taki kolor szminki mi pasuje... o zgrozo! :D
~ Vidaet
Ciemniejszego różu akurat nie musisz unikać:) bardziej takiego jasnego, lalkowego:)
UsuńProblem w tym, że ja ogólnie tego koloru nie lubię :D
UsuńAle wykończę tą pomadkę i jeśli Twoja recenzja tych szminek mnie zachęci to sobie sprawię tą red extreme :D
~ Vidaet
piękne kolory,
OdpowiedzUsuńjaka szkoda że mi czerwnień zupełnie nie pasuje
Jak moja siostra była konsultantką, też w domu było mnóstwo próbek Avon :) Akurat te kolorki dla mnie są nieco za intensywne :)
OdpowiedzUsuńRed extreme wola do mnie, ale na razie robie sobie post od kosmetyków kolorowych :)
OdpowiedzUsuńKolory prezentują się pięknie i niestety na tym koniec uroku pomadek Avon. Wykończenie, trwałość, formuła - to wszystko do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńostatni kolor wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńRed extreme jest prześliczna:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają, dobra pigmentacja :)
OdpowiedzUsuńpiekne kolory i wow niezla pigmentacja!
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/
ale masz piękne usta:) kolorki fajne, ale jeśli są trudne we współpracy to rzeczywiście nie ma co się kusić na pełnowymiarowe wersje:)
OdpowiedzUsuń