Cześć!
Po ostatnim haulu (KLIK) pojawiły się prośby o recenzję balsamu do ust z Bielendy. I oto jest! :)
Co obiecuje producent?
Chyba nie jest to balsam koloryzujący do ust, choć na początku tak wywnioskowałam. Do wyboru są trzy wersje: leciutko pomarańczowa brzoskwinia, delikatnie różowa malina i czerwonawa wiśnia. Myślałam, że nadadzą trochę koloru ustom, no bo po co by robili 3 wersje kolorystyczne?
Brzoskwinię ucięło, jest to lekko pomarańczowy kolor:) |
To mój naturalny kolor ust:
Produkt trzeba porządnie ścisnąć, żeby wydobyć go z tubki, ale nic to:) Kiedy go już wyciśniemy naszym oczom ukazuje się balsam w kolorze różowym. Na pierwszy rzut oka wydaje się gęsty, ale po nałożeniu go na usta jest bardzo leciutki:)
Co do samego działania balsamu - rewelacja. Nie klei się i świetnie nawilża, skórek po nim nie ma. Konsystencja jest lekka, dobrze się go rozprowadza na ustach - sama przyjemność z używania. No i ten zapach malin...:) Szkoda, że nimi jeszcze nie smakuje:)
Moja ocena?
Daję 5/6 gwiazdek, jedną odjęłam za brak koloru na ustach....
Mam nadzieję, że recenzja okaże się pomocna:)
Sam balsam mi się podoba, ale nie lubię tego typu opakowań :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubiłam, ale się przekonałam:)
UsuńMasz sliczny naturalny kolor ust . koloryzujace balsamy Ci ne potrzebne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale wiesz... zawsze mi mało:) czasem lubię dodać ustom koloru;)
UsuńFajny balsam. Szkoda, że w tubce, ale nie można mieć wszystkiego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja się przyzwyczaiłam do produktów do ust w tubce, szkoda tylko, że trzeba mocno ją ścisnąć, żeby cokolwiek wyszło...:/
Usuńładnie wygląda na ustach i ten malinowy zapach mmm...
OdpowiedzUsuńZapach jest obłędny! :)
UsuńJak ie przepadam za błyszczykami do ust,to ten z chęcią bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńPolecam, tym bardziej, że w ogóle nie klei ust:)
UsuńMam z tej serii masełko do ust też malinowe i również jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńpoluję na niego :)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? INSTA MIX Z EGIPTU :)