Hej:)
Uwielbiam serum i wszelkie emulsje z bardziej skoncentrowaną dawką składników odżywczych. W zeszłym roku zdecydowałam się na zakup emulsji na podrażnienia firmy Ziaja, która ma też działać na rozszerzone naczynia włosowate. Czy się sprawdziła?
Co mówi producent?
Oto skład:
Naprawdę potrzebne tu te parabeny? Skład mnie jakoś specjalnie pozytywnie nie powalił, ale postanowiłam dać mu szansę.
Serum kupiłam w drogerii Superpharm za około 13złotych.
Emulsja znajduje się w tubce, najbardziej znienawidzonym przeze mnie rodzaju opakowania, w który pakuje się kosmetyki. Zazwyczaj leży sobie gdzieś w kosmetyczce, w pozycji poziomej i kiedy zaczęło mi już jej ubywać to wydobycie jej z tubki stawało się coraz trudniejsze, tzn. naciskasz i naciskasz, leci powietrze, naciskasz dalej i nagle BUM! Niekontrolowana ilość emulsji wydostaje się na zewnątrz. Wszystko upaprane, łącznie ze mną. Wzięłam w końcu tę emulsję na sposób - najpierw trzeba energicznym ruchem sprowadzić krem na dół opakowania, a potem LEKKO nacisnąć tubkę. I jest ok.
Produkt ma konsystencję kremu-żelu. Jest bardzo lekki i błyskawicznie się wchłania. Jednak po około 30 sekundach od aplikacji na skórę czułam ściągnięcie skóry i musiałam koniecznie posmarować ją kremem lub olejkiem na noc. Tak więc w moim przypadku emulsja nie nadaje się do stosowania samodzielnie - tylko pod krem. Ponadto zawiera żółty pigment, który pomaga neutralizować czerwone plamki. Niestety, w momencie niespodziewanego "rozprysku" emulsji dostałam kiedyś po spodniach i została żółta plama, którą trudno było doprać:(
Producent proponuje stosować krem
miejscowo na zaczerwienienia. Tak też
zazwyczaj robiłam - aplikowałam go
na policzki i nos. Zdarzało mi się
jednak nałożyć go pod maskę algową i wtedy smarowałam już całą twarz.
Emulsja jest tubce o pojemności 30 ml. Taka ilość wystarczyła mi na około 3 miesiące codziennego stosowania rano i wieczorem. Spodziewałam się mniejszej wydajności, więc jak najbardziej jestem zadowolona.
Co z działaniem? Nie przypisuję mu całych zasług niwelowania widoczność moich naczynek, ponieważ stosuję kompleksową pielęgnację do skóry naczyniowej, ale po zastosowaniu na noc, rano nie budziłam się z czerwonymi plamami na twarzy i mogłam spokojnie zrezygnować z zielonego korektora. Naczynka nie pękają, więc sprawdza się też profilaktycznie. Niestety nie zgodzę się z producentem, co do obietnicy nawilżenia i ochrony skóry - uczucie ściagnięcia po aplikacji wymusza nałożenie dodatkowo kremu.
Podsumowując:
+ zmniejsza widoczność drobnych naczyń krwionośnych
+ po odstawieniu kremu skóra nie czerwieni się nadmiernie
+ lekka konsystencja
+ wydajność
+ niska cena
- uczucie ściągnięcia skóry po aplikacji
- opakowanie (tubka)
- brak nawilżenia i ochrony
Emulsję oceniam na 4 gwiazdki, nie jest to zły produkt, pomógł mi w kwestii zniwelowania czerwonych plamek na twarzy i jest dość wydajny. Nie oczekiwałam, że będzie nawilżać, w końcu zawsze wychodzę z założenia, że produkty typu serum/emulsja mają dostarczyć naszej skórze większej ilości składników aktywnych, a od nawilżania i ochrony mamy krem. Wielkim minusem jest dla mnie opakowanie i uczucie ściągnięcia skóry, które w przypadku, gdy nie miałabym kremu czy olejku pod ręką uniemożliwiało by mi stosowanie produktu.
Emulsja jest tania i polecam spróbować osobom, które skarżą się na występowanie na twarzy zaczerwienień, plamek i drobnych naczyń krwionośnych i które nie chcą wydawać dużej ilości pieniędzy. Zaznaczam jednak, że przy bardzo dużym problemie z naczynkami, wyraźnie popękanymi i mocnym rumieniu twarzy raczej nie pomoże....
Ktoś używał? Jakie są Wasze odczucia?
______________________________________
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK -
KLIK
BLOGLOVIN -
KLIK
TWITTER -
KLIK
Nie mam problemów z naczynkami, także raczej nie wypróbuję :-) Poza tym nie pałam szczególną sympatią do Ziaji.
OdpowiedzUsuńA ja nawet lubię działanie niektórych kosmetyków Ziaji, tylko te składy niestety nie są zbyt fajne:/
UsuńZgadzam się, niektóre ich kosmetyki mają nieciekawe składy, ale ja lubię tę firmę:) Teraz znowu kupiłam kremowe masło pod prysznic o zapachu pomarańczy i chyba nigdy z niego nie zrezygnuję.
UsuńNie przepadam za kremami ziaji - ich składy mi się nie podobają. Za to bardzo lubię ich odżywki do włosów :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, składy nie są dobre:/ A odżywek jeszcze nie próbowałam.
Usuńnie używałam ale też mam problem z naczynkami :) bardzo mi pomógł lekki krem rokitnikowy z Sylveco :) a mojej mamie pomaga serum redblocker :)
OdpowiedzUsuńTen krem rokitnikowy jest super, ale teraz przestawiłam się na krem L'orient, też na naczynka, lepiej nawilża i chroni przed zimnem:) Sylveco odstawiam na lato:) Redblockera miałam kiedyś w rękach, ale ostatecznie nie kupiłam...:)
UsuńNie stosowałam, ale z tego co widzę to taki średniak...
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest średni.
Usuńużywałam, ale nie zauważyłam poprawy wyglądu mojej naczynkowej cery
OdpowiedzUsuńNie wszystkim może pomóc...
UsuńI ja problemów z naczynkami u siebie nie zauważam więc i tak to serum nie dla mnie:-)
OdpowiedzUsuńCos do mojej cery naczynkowej...
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie nawilża...
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, ale wiesz, od nawilżania są kremy, serum/emulsja ma dostarczyć składniki aktywne do skóry. Gdyby jeszcze nawilżał to byłby idealny:)
UsuńUczucie ściągnięcia i brak nawilżenia w moich oczach dyskwalifikuje ten produkt. Ze swej strony do cery naczynkowej polecam apteczną serię pharmaceris - intensywny krem odzywczy - tak się nazywa, ma wspaniały dozownik i używam go od wielu wielu lat, obecnie mam przerwę od niego ale z pewnością do niego wrócę, bo ładnie nawilża i na zimę jest baaardzo dobry.
OdpowiedzUsuńNistety są to dość poważne minusy tej emulsji:( Nigdy nie próbowałam nic z Pharmaceris, ale słyszałam dobre opinie, rozejrzę się, dzięki za radę;)
UsuńNie mam problemu z naczynkami, więc produkt nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ogólnie kremy Ziaji pod kątem pielęgnacji twarzy słabo się sprawdzają, więc raczej ich unikam :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Ziaji, ale kremów jeszcze nie stosowałam. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że lepiej nie nawilża skóry, ale właściwie to ma inne zadanie, ma redukować zaczerwienienia, więc to byłoby do wybaczenia :) Ja zawsze tak postępuję z tubkami, które są już na wykończeniu - najpierw nią potrząsam, żeby krem spadł, a potem dopiero odkręcam i wyciskam :)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas bym wypróbowała!
OdpowiedzUsuńNie specjalnie lubię kosmetyki z tej firmy bo miałam parę i nie stety się u mnie nie sprawdzały ;/ ten ktem też miałam i może koił nie co twarz ale to za mało jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zmagam się z takim problemem, jednak nie wyobrażam sobie, że produkt ściąga moją twarz. To zawsze dyskwalifikuje wszelkie emulsje u mnie.
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny wpis:) na pewno przetestuję
OdpowiedzUsuńPomocna recenzja. Nigdy nie stosowałam tego produktu
OdpowiedzUsuń