poniedziałek, 27 października 2014

Bosko pachnący naturalny żel pod prysznic L'orient | RECENZJA

Witam:)

Jak niektórzy już wiedzą bardzo lubię kosmetyki naturalne, szczególnie te do mycia ciała i twarzy:) Kiedyś namiętnie stosowałam zwykłe żele pod prysznic - przebierałam do woli w kolorach i zapachach (jako owocowa maniaczka wybierałam te o zapachu cytrusów, owoców egzotycznych typu mango i marakuja czy malin i truskawek). Dawały, jak się później okazało, złudne wrażenie nawilżenia. Zostawiały warstwę, która wygładzała skórę. Po paru godzinach jednak skóra na nogach była aż biała od przesuszenia, a na dekolcie i plecach zaczynała się na przekór przetłuszczać, pojawiały się wypryski i inne syfy. I tak było, dopóki nie spróbowałam szarego mydła. I żele poszły w odstawkę. Dopiero po naturalnym mydle czuję się umyta. Może to dziwnie brzmi, ale właśnie tak jest:)


W Mydlarni u Franciszka od jakiegoś czasu można spotkać naturalne żele pod prysznic. Po przeanalizowaniu składu zdecydowałam się na zakup jednego z nich o zapachu zielonej herbaty z imbirem. Na końcu składu mamy parfum i benzyl alkohol, ale te składniki nic złego mojej skórze nie robią:)


Wygląd żelu nie jest zachwycający dla zwykłego konsumenta, może ktoś powiedziałby, że jest okropny, brzydki i nie będzie się takim czymś mył. Ale dla mnie taki wygląd to zaleta:) To, że żel nie ma jednolitej struktury wskazuje na brak chemicznych dodatków poprawiających konsystencję:) A wystarczy go tylko wstrząsnąć:)


Tak wygląda po wstrząśnięciu:


Żel bardzo dobrze nawilża skórę. Po zużyciu połowy opakowania zauważyłam, że nie mam problemu z białymi nogami, skóra na dekolcie i plecach nie przetłuszcza się już tak bardzo, a ilość wszelkich krostek i wyprysków wyraźnie się zmniejszyła. Produkt pieni się bardzo delikatnie, nie produkuje wielkiej ilości piany, a ona sama nie wygląda na "napowietrzoną", jak to się ma w przypadku większości produktów do mycia i kąpieli. Jest to taka przyjemna, kremowa, nawilżająca pianka:)

Jedną z wielkich zalet żelu jest jego zapach. Uwielbiam go:) W kontakcie z wodą staje się jeszcze mocniejszy:) W ofercie możecie znaleźć ten żel w innych wersjach zapachowych: lawenda, róża, pomarańcza, wanilia, a dla tych, którzy za zapachami nie przepadają jest też wersja "naturalna":)

Żel ma jedną wadę: ma dość rzadką, wodnistą konsystencję. Na początku oczywiście wylałam sobie za dużo, spora ilość żelu przeciekła mi przez palce, także uważajcie:) Dobrym pomysłem jest wylanie małej ilości na gąbkę i zaaplikowanie na mokrą skórę za pomocą masażu:)

Cena 39zł/200ml

Podsumowując:

+ przyjemny skład
+ nawilżenie skóry
+ zmniejszona ilość produkcji sebum na plecach i dekolcie, mniej wyprysków
+ boski zapach

- rzadka konsystencja


Żel otrzymuje 5/6 gwiazdek i, mimo swojej konsystencji, która nie do końca mi odpowiada, staje się moim ulubieńcem:)



Ktoś miał? Próbował? Czym myjecie swoją skórę? Wolicie naturalne produkty czy może nie zwracacie na to uwagi?

Zobacz też:

8 komentarzy:

  1. Hmm... ogólnie dość mnie zachęciłaś, sama mam problem z suchą skórą, więc szukam wszystkiego co pomoże mi ją nawilżyć.
    Osobiście teraz myję się żelem oliwkowym z Ziaji, nie jest zły, jednak bardzo chętnie spróbowałabym tego żelu naturalnego z różą.
    Ale... jak mam być szczera, cena powaliła mnie na kolana xD
    Muszę jeszcze sobie to przemyśleć.

    ~ Vidaet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety kosmetyki naturalne kosztują:) Ja wolę czasem zapłacić więcej niż traktować się SLSami.

      Usuń
  2. Nie miałam nic L'orient, ale żel, jeśli pieni się kremową pianką i ma fajny skład, zdecydowanie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli taką piankę lubisz to jak najbardziej jest to kosmetyk warty uwagi:)

      Usuń
  3. Hmm.. nie znma tej firmy ale zaintrygowałaś mnie nią ;) ja raczej używam zwykłych żeli, ewentualnie zimą przenoszę się na olejki pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chętnie używałam zwykłych żeli i było ok, lecz dopiero gdy się przestawiłam to zauważyłam, że raczej mojej skórze nie służą.

      Usuń
  4. Może być świetny. I zapach też może być ciekawy. Lubię kosmetyki L'Orient. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je lubię:) A zapach jest przepiękny, polecam to sprawdzić;)

      Usuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.