Hej:)
Jeszcze niedawno byłam przeciwniczką smarowania ciała czymkolwiek.... Choć może nie przeciwniczką. Po prostu mi się nie chciało, powiedzmy to sobie wprost ;) Myślałam, że mycie skóry nawilżającym czymś, co nie zawiera SLS-u w zupełności wystarczy, fakt faktem, że po takim myciu skóra jest mniej przesuszona, lecz jakiś czas temu zaczęłam odczuwać potrzebę nakładania jakiegoś smarowidła, szczególnie na ręce i nogi. Ja nie wiem, chyba się już trochę starzeję.
Dobra, jakieś tam masło shea jeszcze miałam, ale jak już się smarować, to szybko i żeby się błyskawicznie wchłaniało, ale nawilżało i żebym nie musiała używać tego codziennie, bo jednak mój wewnętrzny leń nie daje mi czasem spokoju. A masło shea jest trochę za ciężkie, jak na moje wymagania. Dobrze się sprawdzał olej monoi, ale dobił już dna, więc postanowiłam spróbować czegoś nowego.
|
Vianek, Intensywnie nawilżające masło do ciała |
Skorzystałam z okazji, jaką były targi Beauty Forum, które odbywały się na początku marca. I trafiłam na taką oto piękną wystawę Sylveco, o:
Doszły mnie słuchy, że Sylveco sobie zrobiło jakąś markę-siostrę, czy jakoś tak, w każdym bądź razie podobno dobra i naturalna i ładnie się nazywa: VIANEK. A skoro za młodu Maddie Ann "wiła wianki i rzucała je do falującej wody" to i tak prozaiczna rzecz, jak nazwa ją przyciągnęła. I zaczęła buszować wśród wspaniale pachnących Viankowych maseł, balsamów i peelingów.
Jak już obwąchałam wszystko, to drogą eliminacji (bo ciężko mi się było zdecydować, co wybrać) zakupiłam intensywnie nawilżające masło do ciała, to niebieskie. Tak, kupowałam nosem. I żałuję, że nie możecie tego przez monitor powąchać, bo to.... WINOGRONA Z NUTĄ CZEKOLADY. I nie pachnie tylko z pudełka. Ze skóry też czuć.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Triticium Vulgare Germ Oil, Glyceryl Stearate, Avena Sativa Straw Extract, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Hydrolyzet Oats, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Benzyl Alkohol, Parfum, Dehydroacetic Acid
Ok, zapach zapachem, ale ja bym jeszcze chciała, żeby masło spełniło ciężkie wymagania mojej skóry. Używam go zazwyczaj po prysznicu wieczorem i zazwyczaj przez 2,3 kolejne dni już nie potrzebuję się ponownie smarować, może jedynie odrobinę nakładam na łokcie i kolana, żeby nie były jak papier ścierny. Nakładanie tego masła 2 razy w tygodniu w zupełności mi wystarczy i to bardzo mi się podoba. Skóra jest zdecydowanie bardziej nawilżona, przyjemnie gładka i jakby... gęstsza, więc myślę, że przy systematycznym stosowaniu masło powinno też ujędrniać.
A jak się wchłania? No tutaj już trzeba troszkę poczekać, ale jest to całkowicie zrozumiałe, bo to przecież nie jest lekkie mleczko, lecz masło, które z reguły ma trochę bogatszą konsystencję. Rozsmarować też trzeba uważnie. Tą malutką "wadę" uważam za naturalną dla tego typu produktu, tym bardziej jestem ją w stanie zaakceptować, jeśli pozwala mi to na stosowanie masła tylko 2 razy w tygodniu.
Cóż rzec więcej? Masło świetnie i trwale nawilża, bosko pachnie i ma same dobroci w składzie. Szósteczka jak się patrzy ;)
CENA: ok. 20-25zł
GDZIE KUPIĆ? A na przykład tu:
http://www.cocolita.pl/pielegnacja/vianek-intensywnie-nawilzajace-maslo-do-ciala-150ml
_________________________________________
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
Ojej, zapach winogrom połączonych z czekoladą musi być wyśmienity :) Z chęcią się skuszę na takie masełko od Vianka. Zresztą firma ciekawi mnie odkąd tylko weszła na rynek. Już same opakowania zachęcają do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńJa też interesuję się tą firmą, ciekawa jestem ich peelingów i kremów do twarzy:)
UsuńWystawka rzeczywiście bardzo profesjonalna, a kosmetyk bardzo fajny
OdpowiedzUsuńMyślę, że to produkt idealny dla mnie. Ciekawe czy jest w mojej Naturze, podobno w niektórych się te produkty pojawiły :)
OdpowiedzUsuńA widziałam w Naturze Vianka:) Można sprawdzać :)
UsuńTo znak, że powinnam mu się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńkonsystencja wygląda na fajną, tylko zapach może być nie dla mnie, bo przy kremie z Biolavenu bardzo męczył mnie ten winogronowy zapach, a to w sumie pochodne firmy :(
OdpowiedzUsuńZapach jest dosyć słodki, wydaje mi się, że nie dla wszystkich.
UsuńJestem skusozna na to masło ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie to masełko.
OdpowiedzUsuńsłyszałam wiele pozytywów o tej marce ;)
OdpowiedzUsuńoj, chciałabym<3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszystkie "dzieci" Sylveco. Każde jest wyjątkowe. Vianek - zapach kosmetyków przypomina mi czasy dzieciństwa i gumy rozpuszczalne Fritt. Biolaven - woń przypominająca winogrona wymieszane z lawendą. A nad wszystkim czuwa "matka" - Sylveco, która trąca prawdziwym naturalnym zapachem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o takiej konsystencji. Chętnie wypróbuję kiedyś to masełko :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuje. Zaintrygował mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńOstatnio na co drugim blogu widzę kosmetyki tej marki :-P.
OdpowiedzUsuńSłychać wiele dobrego o tych kosmetykach :) Chyba się skusze :D
OdpowiedzUsuńDo tej pory zawsze uzywalam masla do Ciala z Ziaji kakaowe i jest zadowolona. Ale ten vianek ostatnio furore robi w sieci :-) Czas sie skusic! :-)
OdpowiedzUsuń