niedziela, 29 kwietnia 2018

Test matowych pomadek w płynie - która najlepsza dla suchych ust? | BOURJOIS, DELIA, GOLDEN ROSE, LOVELY, NYX, PAESE


Pomadki o matowym wykończeniu na dobre zagościły w naszych kosmetyczkach. Trend na kredowe usta możemy obserwować w mediach społecznościowych już od dłuższego czasu, a firmy prześcigają się w tym, kto wypuści na rynek lepsze matowe pomadki. Nic dziwnego - trwałość takich szminek jest znacznie dłuższa niż w przypadku ich kremowych odpowiedników. Lecz czy na pewno nie wysuszają ust? Czy posiadaczki suchych warg mogą czuć się w nich swobodnie? Weźmy od lupę kilka matowych pomadek od popularnych firm i sprawdźmy, która najlepiej sprawdza się na bardzo suchych ustach:)

Pomadka pomadce nierówna (nawet tej samej firmy, tej samej serii), tak jak usta ustom. Ktoś może twierdzić, że ma Saharę na wargach, ale będzie w miarę dobrze tolerować niektóre matowe pomadki, także od tego, co za chwilę przeczytacie na pewno są wyjątki. Post pisałam z perspektywy mojej, czyli posiadaczki ust, które wysuszają się od samego spojrzenia na matową pomadkę. Ust - skorup.

Na początku opiszę krótko każdą z pomadek, na koniec przygotowałam ranking co do trwałości i stopnia przesuszania ust.


BOURJOIS, Rouge Edition Velvet, nr 13 Fu(n)chsia
________________________________________

Kolor jak widać fuksji raczej nie przypomina, jest to malinowy, lekko neonowy odcień, idealny na lato. Konsystencja jest bardziej masłowata, ale wysycha chwilę po kontakcie ze skórą. Nie kryje w stu procentach moich ust za pierwszym razem - często muszę dodać kolejną. Lekko farbuje skórę, trzeba uważać, aby nie wyjechać poza kontur ust, jeśli tak się stanie, tak szybko jak to możliwe należy ją wytrzeć. Dobrze zmywa się dwufazowym płynem do demakijażu (Ziaja).


Trwałość jest co najmniej kilkugodzinna, potem "zjada się" w ładny sposób od środka do zewnątrz. Potrafi przetrwać jedzenie i dużo gadania, jednak wymaga koniecznie mocnego nawilżenia ust przed aplikacją. Jeśli tego nie zrobimy to po 3, 4 godzinach mogą zacząć się pojawiać nieestetyczne suche skórki. Nie ściąga ust, jest lekka, niewyczuwalna.

+ trwałość co najmniej kilkugodzinna (z jedzeniem)
+ nie ściąga ust, jest lekka, niewyczuwalna
+ "zjada się" od środka do zewnątrz
+ malinowy, lekko neonowy odcień
+ dobrze zmywa się dwufazowym płynem do demakijażu (Ziaja)

- wymaga dobrego peelingu i nawilżenia ust, bez tego po 3, 4 godzinach mogą zacząć się pojawiać nieestetyczne suche skórki
- nie kryje ust w stu procentach za pierwszym razem - często muszę dodać kolejną warstwę, aby kolor ładnie się rozłożył
- lekko farbuje skórę, trzeba uważać, aby nie wyjechać poza kontur ust
- szybko wysycha - dla niewprawnej ręki może być to problem

CENA: ok. 60zł w drogeriach, w Internecie nawet od 20zł (niektóre odcienie)



LOVELY, Lip gloss matowy z formułą długotrwałą, nr 2
______________________________________
Nie spodziewałam się wiele po taniej matowej pomadce, ale jednak postanowiłam ją przetestować (ach, te rossmannowskie promocje!). Kolor wydał mi się świetny, a ogólne opinie były nawet zachęcające. 


Pigmentacja tej pomadki jest naprawdę świetna, nie muszę ponawiać aplikacji. Potrafię z nią chodzić w nienaruszonym stanie przez kilka godzin, nawet mimo jedzenia, jednak usta muszą być wygładzone i nawilżone, aby to osiągnąć. Nie zauważyłam, żeby się rolowała, czy zbierała w załamaniach. Jedyne, co mi w niej przeszkadza to ściąganie ust, łapię się na tym, że ja czuję i mam ochotę nałożyć na nią pomadkę nawilżającą.

+ dobre krycie
+ ładny, fuksjowy kolor
+ dobrze zmywa się dwufazowym płynem do demakijażu (Ziaja)
+ dobra trwałość, w miarę odporna na jedzenie
+ ładnie się zjada", równomiernie

- lekko ściąga usta, czuć ją na wargach, może to powodować dyskomfort
- wymaga nawilżenia ust przed użyciem, bez tego szybko pojawią się suche skórki

CENA: ok. 8-10zł



GOLDEN ROSE, Matowa pomadka w płynie, nr 03 i 18
______________________________________
To chyba oprócz Bourjois jednej z bardziej znanych Polkom pomadek matowych w płynie, szczególnie atrakcyjne ze względu na swoją niewygórowaną cenę, łatwą dostępność i ciekawą gamę kolorystyczną, w której każda znajdzie coś dla siebie. 


Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to rewelacyjna pigmentacja i krycie, szczególnie pomadki nr 18, lecz przez to trzeba uważać, aby nakładać ją równo i nie wyjechać poza kontur ust - lekko farbuje. Testowałam tę pomadkę na weselu, przetrwała do ponownej aplikacji około 7-8 godzin z jedzeniem i piciem - zmazałam ją delikatnie z ust i nałożyłam ponownie tylko dlatego, że pojawiły się suche skórki na środku, kolor nadal trzymał się bardzo dobrze. Wytrzymuje jednak tyle, ponieważ nawilżam i peelinguję usta przed aplikacją - bez tego suche skórki pojawiają się dość szybko.

+ bardzo dobra pigmentacja i krycie
+ świetna trwałość (ok. 7-8h razem z jedzeniem i piciem)
+ duża gama kolorystyczna
+ lekka konsystencja, nie ściąga ust

- konieczne nawilżenie ust przed aplikacją 
- lekko farbuje (nr 18)
- po kilku godzinach noszenia mogą pojawić się suche skórki na środku ust
- przed dobrą pigmentację trzeba troszkę dłużej ją zmywać - nr 18(Ziaja dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust)

CENA: 15-20zł


NYX, Lingerie, nr 02 Embellishment
__________________________

Pomadka o bardzo dziwnym kolorze, na początku bardzo mi się podobała, jednak po jakimś czasie stwierdziłam, że chyba jednak nie wyjdę w niej do ludzi. Odcień wydawał mi się bardziej atrakcyjny w sztucznym świetle niż potem w dziennym.


To moja pierwsza matowa pomadka, niestety. Dlaczego niestety? Dlatego, że po niej zraziłam się do jakichkolwiek matowych formuł. Co prawda wytrzymuje kilka godzin na ustach (ok. 3-3,5; potem pojawiają się suche skórki), lecz dyskomfort jaki sprawia mi jej noszenie jest raczej nie do zaakceptowania. Usta się kleją, są ściągnięte i cały cas czuję, jakbym coś na nich miała. No i ten kolor... niestety okazało się, że jest kompletnie nie dla mnie, bo wyglądam w nim jak trup. A tak ładnie wygląda w buteleczce...

+ ciekawa, oryginalna gama kolorystyczna
+ kolor trzyma się na skórze ust przez ok. 3-3,5h
+ łatwo się zmywa
+ "zjada się" równomiernie

- usta zaczynają się kleić po kilku minutach od aplikacji i jest to efekt trwały
- dyskomfort w noszeniu
- po ok. 3 godzinach pojawiają się suche skórki, mimo nawilżonych ust

CENA: 37zł



PAESE, Macademian Girl Makeup for Paese, nr 5 Art Deco
____________________________________
Przyznać muszę, że po części do kupna tej pomadki zachęciło mnie piękne opakowanie:) Gama kolorystyczna nie jest zbyt obszerna (6 odcieni), ale myślę, że wszystkie "podstawowe" kolory tu są.


Pomadka miała nie wysuszać ust i... rzeczywiście tak jest. Jest to jedyna pomadka, po której prawie nie występują u mnie suche skórki, nawet po kilku godzinach. Jest dość gładka w konsystencji, nie wysycha na wiór. Nazwałabym ją bardziej satynową pomadką niż matową - gdy spojrzymy na usta nią pomalowane to efekt jest matowy, lecz w noszeniu wydaje się być lekko kremowa. To bardzo dobrze wpływa na komfort:) Podoba mi się w niej to, że nie odbija się na ręce, kiedy jej dotkniemy, ładnie się zjada, dość równomiernie. Przez tą swoją "satynowość" jednak nie może poszczycić się mianem bardzo trwałej pomadki - zaczyna blednąć po 4-5 godzinach maksymalnie i trzeba ponowić aplikację.

+ nie wysusza ust, nie pojawiają się suche skórki
+ efekt na ustach jest matowy, w noszeniu jest bardzie kremowa, satynowa, co sprawia, że komfort noszenia jest bardzo duży
+ równomiernie znika z ust
+ łatwo ją zmyć
+ lekka konsystencja
+ nie wymaga mocnego nawilżania i peelingu ust

- zmniejszona trwałość, po 4-5h blednie, trzeba ponawiać aplikację, lekko ją poprawiam także po jedzeniu

CENA: 55zł


DELIA COSMETICS, Matt Liquid Lipstick, nr 4 Elizabeth
___________________________________
Kolejna pomadka, której cena jest dość przystępna, ale zaskakuje swoją jakością. Dostępnych jest 6 dość ciekawych odcieni, ja wybrałam najciemniejszą Elizabeth.


Konsystencja pomadki jest bardzo lekka, wysycha dość szybko, ale nie wysusza. Nie ściąga i nie klei ust, jest dość gładka i przyjemna w noszeniu. Trwałość ma bardzo dobrą (ok. 7h z jedzeniem i piciem). Myślę, że jest porównywalna z pomadką od Golden Rose, lecz suchych skórek występuje po niej zdecydowanie mniej. Znika z ust w sposób równomierny, nie zbiera się w załamaniach.

+ lekka konsystencja
+ komfort w noszeniu
+ świetna trwałość (ok. 7h)
+ blednie równomiernie
+ w porównaniu z innymi pomadkami nie powoduje przesuszenia po kilku godzinach, pojawia się bardzo mało suchych skórek lub nie ma ich w ogóle
+ dobre krycie

- szybko wysycha, trzeba być precyzyjnym

CENA: ok. 15zł



NAJBARDZIEJ TRWAŁE POMADKI

1. Golden Rose
2. Delia
3. Lovely/ Bourjois
4. NYX
5. Paese

NAJMNIEJ WYSUSZAJĄCE POMADKI

1. Paese
2. Delia
3. Golden Rose/Bourjois
4. Lovely
5. NYX


Na pierwszy rzut oka tendencja wydaje się być dość jasna - im bardziej trwała pomadka, tym bardziej wysusza. W przypadku pomadki Paese tak jest - trwałość jest najgorsza, lecz w ogóle nie powoduje przesuszenia czy innego dyskomfortu. Nosi mi się ją najlepiej i jest to najczęściej używana przeze mnie pomadka, także dlatego, że ma dość uniwersalny kolor. Tym z Was, którym zależy na większej trwałości, ale nadal macie suche usta, polecam zainteresować się pomadkami firmy Delia:)


Mam nadzieję, że choć trochę Wam pomogłam w wyborze:) Dajcie znać, jakie są Wasze ulubione matowe pomadki:)


Buziaki,
Maddie Ann:)

_______________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Zobacz też:

14 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię maty ;) Bardzo polubiłam pomadki w płynie Golden Rose ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie bardzo odbrze sprawdzają się te matowe pomadki z Lovely. A mój ulubiony kolor to 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne kolory pomadek <3
    https://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobają mi się strasznie matowe pomadki ale u kogoś 😁mi niestety nie pasują 😏

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny test. Jako posiadaczka suchych ust bardzo Ci za ten wpis dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja uważam, że te szminki to jest genialny w dodatku jest dość tani, dlatego każda dziewczyna może sobie na niego pozwolić. Fajnie się wtapia w usta i nie pozostawia je osuszone- ja jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Macademian Grirl ma linię kosmetyków? Nawet nie wiedziałam :D
    Co do lovely - to jest mój absolutny hit. Tylko nie zabieram czerwone na imprezę, bo jak poniesie nas taniec + ciutkę alkoholu, to trudno jest poprawić nią makijaż, żeby nie wyjechać :D
    Ten NYX rzeczywiście dziwny kolor...
    Bardzo fajny wpis, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo to doceniam że tyle czasu poświęcasz na pisanie tak wspaniałych tekstów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.