poniedziałek, 29 stycznia 2018

Hity kosmetyczne 2017 roku


Jak zwykle z opóźnieniem, ale lepiej późno niż wcale - przygotowałam dla Was moich kosmetycznych ulubieńców minionego roku:) Mam nadzieję, że znajdziecie tu swoje perełki i pochwalicie się w komentarzach jakie kosmetyki zdominowały Wasze kosmetyczki i toaletki w 2017 roku:) Zapraszam serdecznie do dalszej lektury:)

Podzieliłam kosmetyki tym razem na trzy, nie na dwie kategorie. Oprócz produktów do pielęgnacji i makijażu pojawi się też kilka rzeczy do paznokci, a że ta strefa w ostatnim czasie mocno u mnie dominuje, to chętnie podzielę się z Wami moimi ulubieńcami.

PIELĘGNACJA 
_______________________________________

Toniki Evree: hamamelisowy i różany


Muszę przyznać, że to najlepsze toniki jakie mi przyszło kiedykolwiek stosować. Pokochałam je przede wszystkim za to, że błyskawicznie doprowadzają moją skórę do porządku, czyli eliminują większość zaczerwienień jakie mam na twarzy. Mocno odświeżają skórę i dobrze ją doczyszczają. Ponadto nie wysuszają mojej cery, co jest dla mnie szczególnie istotne w okresie zimowym - wręcz przeciwnie, po ich użyciu mam wrażenie jakby była ona bardziej nawilżona. Oczywiście pod warunkiem, że spryskamy twarz i zostawimy na niej produkt, a nie ściągniemy go płatkiem kosmetycznym:) Wybrałam obydwa, dlatego, że działają na mnie tak samo. Jeśli miałby być to tylko jeden z nich, postawiłabym na hamamelis ze względu na lepszy zapach:)

Emulsja do twarzy z mocznikiem 3% Ziaja MED Kuracja ultranawilżająca


Ten krem to mój must have podczas zimy, kiedy skóra jest tak przesuszona, że aż swędzi. Stosowanie tego kremu przez tydzień pozwoliło mi na pozbycie się tego dyskomfortu (oczywiście stosowałam go dłużej, aby podtrzymywać efekt). Jak na swoją nadającą się pod podkład lekką konsystencję nawilża i wygładza wprost genialnie! Polecam każdemu, kto z suchości drapie skórę:) Więcej na jego temat przeczytacie w poście z pietnastoma produktami Ziaji, które polecam: 


Krem do rąk Seventh Heaven Indigo


Kolejny produkt, który przydatny jest szczególnie zimą, kiedy nasza skóra wymaga dodatkowego nawilżenia. Jest trochę bardziej treściwy niż większość popularnych kremów do rak (np. od Ziaji), lecz to akurat przemawia na jego korzyść - wystarczy niewielka jego ilość i można pokryć nim całe dłonie, co sprawia, że jest bardzo wydajny. Skóra rąk po jego życiu jest prawidłowo nawilżona, mega gładka i, co ważne, chroniona przed zimnem. Wygodna pompka pozwala nam wydozować tyle produktu, ile chcemy użyć. Dodatkowo - przepięknie pachnie! Zapach jest słodki, perfumowany i długo utrzymuje się na skórze.

Kawowe serum wyszczuplająco-drenujące Eveline


O tym serum rozpisałam się już w recenzji (link pod akapitem). W skrócie: serum ma bardzo delikatną, kremowo-żelową konsystencję, szybko się wchłania. I jeszcze szybciej działa:) Byłam zdumiona tym jakie dobre efekty można osiągnąć już po tygodniu codziennego stosowania. Skóra na udach i pośladkach jest o wiele bardziej gładsza i bardziej napięta, a cellulit jest naprawdę mniej widoczny:) Grunt to stosować serum regularnie i wmasowywać w skórę energicznie, okrężnymi ruchami.




MAKIJAŻ
___________________________

Podkład nawilżająco-wygładzający Foundation Drops Gosh


Nigdy mi nie przyszło do głowy, że kiedykolwiek będę z uwielbieniem stosować nawilżający podkład, kiedy moja skóra jest mieszana i potrzebuje raczej matującego wykończenia. A tu proszę:) Zakochałam się w tym podkładzie przede wszystkim za to, że ma lekką konsystencję, a przy tym świetne kryje (krycie można budować) oraz za to, że trzyma się praktycznie przez cały dzień;) Nie świeci się na skórze (a jak już po kilku godzinach świecenie jednak wystąpi to minimalna ilość pudru załatwi sprawę), ale z drugiej strony wygląda ona na gładką i promienną. 

Pro Foundation Mixer Nyx w odcieniu Olive


Podkład od Gosha tak mi się spodobał, że nie śniło mi się nawet kupowanie innego kiedy w wakacje nabrałam opalenizny, dlatego postanowiłam zainwestować w mixer z Nyxa. Jedna malutka kropla pozwala na przyciemnienie o pół tonu odcienia podkładu. Najważniejsze jest dla mnie to, że mixer komponuje się świetnie z różnymi podkładami i nie zmienia ich konsystencji ani właściwości.

Puder Lasting Finnish Rimmel


Długo szukałam idealnego pudru, ale udało się:) Ten produkt chyba zostanie ze mną na wieki, bo nie spodziewam się, że znajdę coś lepszego:) Po pierwsze i najważniejsze - po nałożeniu go na skórę twarz mam wygładzoną jak w Photoshopie. Nie ma żadnych suchych skórek, nie ciastkuje z żadnym z moich podkładów, świetnie wygląda pod oczami, bo nie podkreśla zmarszczek. Powiedziałabym nawet, że lekko je ukrywa ;) Ideał! Jeśli Wasza skóra jest jasna, ale wpada w żółtawe tony, to wybierajcie kolor 002 Soft Beige - 001 jest bardziej różowy.

Matowa pomadka Macademian Girl Makeup for Paese w odcieniu 5 Art Deco


Matowe pomadki to kosmetyki, których nie było mi dane stosować ze względu na łatwo przesuszające się usta. Ta pomadka jednak spełniła bardzo dobrze swe zadanie nawet w moim przypadku:) Zapewnia matowy efekt, ale nie przesusza i nie podkreśla suchych skórek. Nazwałabym ją nawet bardziej satynową pomadką niż matową - niby efekt matu jest, ale jakby przy tym nie ściąga nieprzyjemnie ust. Ponadto ten kolor zgaszonego, brudnego różu jest po prostu obłędny! Pasuje zarówno na co dzień, jak i na większe wyjścia.



PAZNOKCIE
____________________________

Lakiery hybrydowe NeoNail


Z tymi lakierami pracuje mi się najlepiej - mają idealną jak dla mnie gęstość. Nie są aż tak gęste jak Indigo, ale troszkę treściwsze w konsystencji niż Semilac. Nie spływają przez to na skórki. Mają świetne krycie, choć niektóre kolory wymagają 3 warstw, aby dokładnie pokryć płytkę paznokcia i uniknąć prześwitów. Gama kolorystyczna jest naprawdę świetna:) I do tego nie uczulają mnie:) W tym momencie lakiery NeoNail zdominowały moją szufladę z hybrydami:) 

Pasta do zdobień SemiArt od Semilac


Jakieś pół roku temu zafascynowałam się malowaniem zdobień na paznokciach, micropaintingiem:) Pasty od Semilaca pozwalają mi się wyżyć artystycznie i ćwiczyć przeróżne wzorki na tipsach:) Konsystencja tych past jest mega gęsta, trzeba je rozrobić z kolorem lub topem, lecz przyznam szczerze, że zdarza mi się ich użyć samodzielnie. Są bardzo mocno napigmentowane, więc każdy wzorek lub kreseczka są dobrze widoczne już po jednym pociagnięciu.

Pędzelek do zdobień Born Pretty


Jak zdobienia, to i pędzel! Kupiony na Aliexpress ultracieniutki pędzelek o długości 12mm to coś, czego powinna wypróbować każda początkująca stylistka paznokci:) Uwielbiam go za to, że jego włosie się nie rozchodzi podczas malowania i można nim wyczarować naprawdę cienkie i precyzyjne linie:)

Żel jednofazowy Hight Light LED Silcare w odcieniu French Pink

  
 

Pierwszym moim żelem był również żel od firmy Silcare, z tym, że był on z kolekcji Base One - byłam zadowolona. Ale ten przerósł moje najśmielsze oczekiwania! Jest średniogęsty, samopoziomujący, nie spływa na skórki - jest bardzo wygodny we współpracy. Co najważniejsze - jak na żel ma bardzo dobrą przyczepność do płytki paznokcia:) Nigdy i jeszcze nie odpadł:) Odcień French Pink jest delikatnie różowym transparentnym odcieniem, idealnym do manicure francuskiego lub babyboomer:)

Flexy Gel System od Elisium Nails


Kolejna firma z artykułami do paznokci, którą warto się zainteresować, a przynajmniej jeśli chodzi Flexy Gel. Jest to akrylożel - produkt, którym można wybudować i przedłużyć paznokcie, łączący w sobie metody żelową (utwardzamy w lampie) i akrylową (jest bardzo twardy i trwały). Na początku miałam pewne problemy z pracą z tym produktem, ale teraz nie mam wątpliwości, że to chyba najlepszy produkt do przedłużania paznokci, jaki kiedykolwiek powstał:) Paznokcie są mega mocne i twarde, powinnam je z 10 razy złamać podczas miesięcznego noszenia, ale one ani drgnęły:) Mogę sprzątać, gotować, przeprowadzać remont albo orać pole - nic się z nimi nie dzieje:) Praca z akrylożelem jest niebywała - bardzo wygodna i zdecydowanie szybsza niż przy zwykłym akrylu czy żelu. To zdecydowanie moje największe odkrycie minionego roku!


Dajcie znać, czy coś szczególnie Wam się spodobało i co odkryłyście w 2017 roku:)


Buziaki,
Maddie Ann:)

_______________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Zobacz też:

15 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten różany tonik z Evree, różne testuję, ale zawsze ten mam w zapasie :) Mam go również w mini wersji i biorę w podróż. Reszty produktów nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prześliczne są te mini wersje! Mam zamiar jedną zakupic i chyba to będzie hamamelis:)

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że znam tylko tonik niebieski z evree, mam też różany, ale czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam te żele do zdobień z semilaca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie wyobrażam sobie swojego kufra bez mixera z NYXa White ale ten ciemniejszy również by mi się przydał więc przy następnych zakupach, skuszę się na oba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się chyba skuszę na ten biały, bo już opalenizna zeszła, a mam do wykorzystania jeszcze parę innych, ciemniejszych podkładów :)

      Usuń
  5. W moich ulubieńcach też znalazły się lakiery NeoNail i też uważam, że mają bardzo przyjemną konsystencję. Te kolory, które mam, kryją przy dwóch warstwach :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hybrydy NeoNail to moje ulubione hybrydy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam biały Mixer z NYX i powiem, że to jest totalny must have dla bladziochów. Super że wprowadzają takie produkty na rynek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie to wszystko opisujesz, człowiek może wiele się nauczyć, a przede wszystko może wytestować już sprawdzone przez Ciebie produkty. Osobiście bardzo lubię czerpać wiedzę z takich stron :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.