wtorek, 31 marca 2020

The Ordinary serum do twarzy z 8% witaminą C i 2% alfa-arbutyną oraz Alkemie serum z potrójną witaminą C Wake-up Shot | Opinie i porównanie




Moja cera wyjątkowo lubi kosmetyki z witaminą C. Bardzo dobrze na nie reaguje, z reguły jest po nich rozjaśniona, a zaczerwienienia stają się mniej widoczne. W ciągu ostatniego roku przetestowałam dwa produkty z tą witaminą. W tym poście dowiecie się, jakie są różnice między serum The Ordinary z 8% witaminą C i 2% alfa-arbutyną oraz serum Alkemie Wake-up Shot z potrójną witaminą C. Serdecznie zapraszam na porównanie tych dwóch produktów.



Witamina C w kosmetykach - jak działa?


Witamina C jest silnym przeciwutleniaczem (w szczególności w połączeniu z witaminą E). Zapobiega rozpadowi kolagenu i elastyny, ograniczając aktywność enzymów kolagenazy i elastazy, co sprawia, że działa ona przeciwzmarszczkowo. Wzmacnia ściany naczyń krwiononych i redukuje rumień. Hamując syntezę melaniny wpływa na rozjaśnianie przebarwień. Działa przeciwzapalnie, wykorzystywana z powodzeniem w pielęgnacji cer trądzikowych i tłustych. Pobudza też syntezę ceramidów.

Witaminę C można spotkać zazwyczaj w kosmetykach do cer naczynkowych, z przebarwieniami, a także w produktach. dla cery dojrzałej.


The Ordinary, serum do twarzy z 8% witaminą C i 2% alfa-arbutyną


Opis producenta

Serum od The Ordinary które przetestowałam zawiera 8% witaminy C w postaci kwasu askorbinowego oraz 2% alfa arbutyny. Witamina C w tym serum, wg producenta, ma działać przeciwuutleniająco, przeciwzapalnie oraz uszczelniać naczynia krwionośne. Alfa-arbutyna świetnie sobie poradzi z plamami pigmentacyjnymi powstałymi na skutek zaburzeń hormonalnych, a także posłonecznymi i potrądzikowymi, ujednolica koloryt skóry. W opisie produktu możemy przeczytać, że jest on wegański i przy jego produkcji nie ucierpiały żadne zwierzęta. Główne cechy produktu to: 
  • walka z przebarwieniami
  • ujednolicenie kolorytu skóry
  • wzmocnienie ścian naczyń kwrionośnych
  • antyoksydacja
  • działanie przeciwzmarszczkowe
  • działanie przeciwzapalne

Serum jest rekomendowane głównie dla osób posiadających przebarwienia, z cerą naczynkową, szarą, zmęczoną, pozbawioną blasku oraz dla cery dojrzałej, ze zmarszczkami.

Skład produktu: Propanediol, Ascorbic Acid, Alpha-Arbutin.

Forma: butelka szklana z pipetą, 30ml.




Konsystencja, zapach, sposób użycia


Jest to serum bezwodne, więc miałam wrażenie że nakładam na skórę lekki olejek. Jeśli kiedyś próbowaliście czystego skwalanu, to do niego właśnie porównała bym tą konsystencję. Ciężko mi było się przekonać do używania serum w taki sposób jaki zaleca producent czyli pod krem. Takie konsystencje nakładałam zawsze na końcu, po kremie lub jakimś serum na bazie wody. Jednak cieszę się, że posłuchałam ostatecznie producenta. Serum nakładane po umyciu skóry twarzy ma z nią zdecydowanie lepszy kontakt. Ta pseudo-oleista konsystencja jednak uniemożliwia stosowanie serum na dzień - mimo że wchłania się po jakimś czasie, to myślę że makijaż wyglądałby na nim fatalnie. Poza tym serum mamy kwas askorbinowy, który nie jest stabilny i odporny na światło słoneczne. Z tego też powodu trzymałam serum w lodówce, używałam go tylko na noc, a na dzień aplikowałam krem z filtrem. Serum jest bezzapachowe.

Opinia


Cera zaraz po aplikacji produktu lekko szczypała i swędziała. Była też miejscami zaczerwieniona (w moim przypadku głównie na dole policzków i żuchwie). Jest to absolutnie do wytrzymania i nie powoduje znacznego podrażnienia skóry. Pamiętam, że nawet się ucieszyłam, że wreszcie coś pracuje na mojej cerze:) Ten lekki dyskomfort utrzymywał się nie więcej niż pół godziny, z minuty na minutę ustawał, a w miarę stosowania serum uczucia te były coraz mniej natężone (największy dyskomfort był przy pierwszych aplikacjach).

Miałam w swoim życiu różne kosmetyki na zaczerwienienia. Były bardzo dobre, obserwowałam po nich poprawę wyglądu skóry głównie przez zmniejszenie ilości i natężenia zaczerwienień. Serum The Ordinary jednak przebiło wszystkie te produkty. Już po pierwszym miesiącu stosowania zaczerwienienia zredukowany się o jakieś 80%, cera stała się jaśniejsza, a koloryt zdrowszy i bardziej równomierny. Największym moim zaskoczeniem było to, że... zapominałam nałożyć podkładu przy porannym makijażu do pracy! Po prostu kilka razy złapałam się na tym, że położyłam tylko korektor na cienie pod oczami i od razu przechodziłam do makijażu oczu. Zdarzało się że musiałam przyglądać się dokładnie, czy ja na pewno ten podkład nałożyłam (nie pamiętałam tego, bo niektóre rzeczy robię automatycznie). Często się okazywało, że jednak tego podkładu na skórze jeszcze nie ma, a ona wygląda ładnie, w zasadzie to wydaje mi się, że nie miałam powodu, żeby go używać:) Myślę, że to najlepszy produkt na naczynka, z jakim miałam kiedykolwiek do czynienia, jestem nim totalnie zachwycona! Niestety nie zauważyłam, jakiejś znaczącej redukcji przebarwień, ale nie miałam ich aż tak dużo, zresztą nie taki był główny cel używania tego produktu. Wydajność serum - 3 miesiące przy stosowaniu raz dziennie.



Alkemie, serum do twarzy z potrójną witaminą C Wake-up Shot


Opis producenta


Serum Wake-up Shot zawiera uderzeniową dawkę witaminy C w trzech postaciach. W składzie widzimy kompleks AA2G, czy unikalne połączenie witaminy C z glukozą, która uwalnia się dopiero w kontakcie ze skórą.  Ponadto mamy tutaj także ekstrakt z aceroli i wyciąg ze śliwki kakadu - dwa najbogatsze źródła naturalnej witaminy C. Oprócz tego serum zawiera m.in.:
  • L-argininę - działa na skórę naprawczo i gojąco
  • olej annato - antyoksydant, zawiera stukrotnie większą dawkę beta-karotenu niż marchewka
  • olej słonecznikowy - łagodzi, odżywia
  • olej tsubaki - działa przeciwstarzeniowo, redukuje przebarwienia i blizny
  • witaminę E - "witamina młodości", łagodzi, regeneruje

Serum przeznaczone jest dla cer szarych zmęczonych, z przebarwieniami i tendencją do powstawania zaczerwienień i pękania naczyń krwionośnych.

Forma: butelka airless (z pompką), 30ml

Skład produktu: Aqua, Isoamyl Cocoate, Ascorbyl Glucoside, Glycerin, L-Arginine, Cetyl Alcohol, C10-18 Triglycerides, Camellia Japonica Seed Oil, Polyglyceryl-6 Distearate, Jojoba Esters, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Benzyl Alcohol, Polyglyceryl- 3 Beeswax, Bixa Orellana Seed Oil, Terminalia Ferdinandiana (Kakadu Plum) Fruit Extract, Malpighia Glabra (Acerola) Fruit Extract, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Xanthan Gum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool.





Konsystencja, zapach, sposób użycia


Struktura serum od Alkemie jest zupełnie inna od The Ordinary. Jest kremowe i szybko wchłania się w skórę. Nadaje się do użycia zarówno pod krem, jak i bezpośrednio pod makijaż - to akurat polecam cerom tłustym. Konsystencja jest mleczna, barwa lekko żółta. Ma bardzo przyjemny, cytrusowy zapach.

Serum używałam podobnie jak The Ordinary - na noc. Nakładałam je pod krem. Próbowałam zostawić samodzielnie na skórze, ale moja cera potrzebowała jednak większej porcji nawilżenia i dodatkowej okluzji. Podczas stosowania używałam kremu z filtrem na dzień. Wake-up Shot, w przeciwieństwie do pierwszego serum, nie powodował żadnego dyskomfortu w postaci szczypania czy zaczerwienienia skóry bezpośrednio po aplikacji.


Opinia


Serum od Alkemie dał u mnie dokładnie takie same efekty jak serum The Ordinary, czyli rewelacyjne. Zaobserwowałam dokładnie to samo - znaczną redukcję zaczerwienień, wyrównanie kolorytu skóry, ogólne jej rozjaśnienie. Z tego względu znów zapominałam nałożyć podkład...:) Co do przebarwień - nie miałam ich dużo, więc nie było też w tym zakresie spektakularnych efektów.

Z powodu konsystencji i zapachu, oraz tego, że nie trzymałam tego serum w lodówce (chociaż można by było;)) używało mi się go znacznie bardziej komfortowo. Wchłaniało się zdecydowanie lepiej i szybciej, skóra nie szczypała, a piękny zapach sprawiał, że chciało się go nakładać częściej. Wydajność - ponad 3 miesiące przy stosowaniu raz dziennie, więc podobnie jak w przypadku The Ordinary. 


Porównanie


Z jednej strony mamy serum, które jest bardzo proste w składzie (The Ordinary), z drugiej serum, które oprócz witaminy C, czyli naszego głównego składnika, ma jeszcze kilka innych wartościowych substancji (śliwka kakadu, acerola, oleje, wit. E, L-arginina) i bardziej rozbudowany skład (Alkemie). Działanie na moją skórę było wręcz identyczne (nadmienię, że między obydwoma produktami miałam 3-miesięczną przerwę, the Ordinary stosowałam wiosną, Alkemie jesienią, więc jedno na drugie nie miało wpływu). Ciężko się tutaj wypowiedzieć, co jest lepsze. Myślę, że zależeć to będzie od indywidualnych potrzeb skóry i jej stopnia wrażliwości. Można by się pokusić o stwierdzenie, że jeśli skóra jest wrażliwa (a moja jest) to bardziej pasowało by do takiej cery serum The Ordinary ze względu na prostszy skład (brak barwików i substancji zapachowych, które statystycznie uczulają najczęściej), jednak z powodu odczucia szczypania i lekkiego zaczerwienienia skóry (spowodowane zapewne wyższą zawartością kwasu askorbinowego), występujących po aplikacji serum raczej nie polecałabym tego serum osobom z cerą wrażliwą. Znacznie lepiej sprawdził się w tym temacie Wake-up Shot, mimo zawartych w składzie substancji zapachowych - oczywiście, każda wrażliwa cera jest wrażliwa na coś innego (np. moja nie lubi krzemu), trzymam się tutaj raczej statystyki. 

Drugą istotną dla mnie sprawą była forma witaminy C. W przypadku The Ordinary mamy kwas askorbinowy, czyli najmniej stabilną postać tej witaminy. Kwas askorbinowy niestety nie radzi sobie z temperaturą, tlenem czy promieniowanie UV. Ile zatem tej witaminy dotarło do skóry po otwarciu butelki? Nie wiadomo, aczkolwiek efekty, jak już pisałam wcześniej były naprawdę wspaniałe. Na dobre rezultaty mogła też wpłynąć obecność alfa-arbutyny oraz fakt, że trzymałam serum w lodówce, a to dobra metoda na przedłużenie żywotności kwasu askorbinowego. Poza tym starałam się jak najszybciej zamykać buteleczkę, żeby produkt miał jak najmniejszy kontakt z powietrzem, nie dotykałam tez pipetą skóry.


Witamina C w serum Alkemie ma znacznie lepszą postać (AA2G) - ustabilizowaną glukozą. Dzięki temu dociera do skóry w całości, a uwalnia się dopiero w kontakcie ze znajdującym się na niej enzymem - glukozydazą i robi to stopniowo, będąc aktywna cały czas (info ze strony producenta). 

Dużą różnicą między tymi dwoma produktami jest cena. The Ordinary kupimy w cenie 43zł (ja kupowałam na cosibella.pl), natomiast Alkemie - 145zł. Różnica jest niemała - to całe 102 zł! Przyznam szczerze, że cały czas się zastanawiam, który produkt kupię ponownie. Efekty były dosłownie takie same, różnica polega głównie na komforcie używania i tu zdecydowanie wygrywa Alkemie. Natomiast zdaję sobie sprawę, że cena Wake-up Shota dla niektórych będzie nie do przeskoczenia, a bardzo podobne efekty można uzyskać za pomocą serum za 43zł. Myślę, że głównym kryterium wyboru między tymi dwoma produktami powinny być stopień wrażliwości naszej cery oraz cena. Jeśli Wasza cera nie jest wrażliwa i ewentualne szczypanie po aplikacji nie zrobi na niej większego wrażenia, a lekko tłusta konsystencja Wam nie przeszkadza - polecam The Ordinary. Nie ma co przepłacać. Z kolei jeśli macie wrażliwą skórę i zależy Wam na tym, żeby kosmetyku używało się przyjemnie (zapach, miła, kremowa konsystencja, szybka wchłanialność przez skórę) i możecie sobie finansowo pozwolić na droższy zakup, to z ręką na sercu polecam Alkemie. 

Poniżej przestawiam tabelkę z krótkim porównaniem obydwóch produktów.


Gdzie kupić produkty? Serum The Ordinary kupiłam na cosibella.pl i bardzo polecam przyjrzeć się też innym kosmetykom z witaminą C. Na tej stronie są piękne porównania jeśli chodzi o formę kosmetyków czy ich działanie drażniące. Wszystko jest przejrzyste i zrozumiale napisane. Serum Alkemie kupiłam w mojej ulubionej drogerii Novaya ( novaya.eu ), ale można też się zaopatrzyć na stronie producenta.


Ostatecznie polecam obydwa produkty, ponieważ w obydwóch przypadkach uzyskałam rewelacyjne efekty. Różnią się one jednak między sobą formą i przede wszystkim ceną. Mam nadzieję, że mój post rozwiał Wasze wątpliwości, co do wyboru serum. A może również próbowaliście tych produktów? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzu!




Buziaki,
Maddie Ann:)

____________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
INSTAGRAM - KLIK



Zobacz też:

7 komentarzy:

  1. Fajne porównanie! Kusi mnie to serum Alkemie, ale cena na razie jest dla mnie zbyt wysoka. Dobrze, że są też tańsze kosmetyki o fajnym działaniu jak The Ordinary:) Zapisuję je sobie na listę do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Myślę, że jeżeli nie chcesz wydawać dużej kwoty na kosmetyk, to zawsze można spróbować the Ordinary - równie skuteczny, ale znacznie tańszy:)

      Usuń
  2. Miałam z Alkemie krem do okolic oczu i działanie super ale rzeczywiscie cena trochę boli więc czekam na urodziny i będę testować to serum!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dodanie komentarza! Aby uniknąć spamu moderuję wiadomości, więc nie będzie on widoczny od razu, pojawi się najpóźniej następnego dnia. Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zachęcam do zaobserwowania bloga lub/i polubienia strony na Facebook'u lub Google+:) Staram się zawsze odwiedzać blogi komentujących;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.