wtorek, 20 grudnia 2016

L'ERBOLARIO Włoskie kosmetyki naturalne - linia Dolcelisir | RECENZJA

Cześć :)

Uwielbiam kosmetyki naturalne, co zapewne nieraz już na blogu powtarzałam. Doceniam je za zawartość składników aktywnych pochodzenia roślinnego, szczególnie olejów, które bardzo dobrze służą mojej skórze. Po użyciu takich kosmetyków widzę lepsze i, co też ważne dla mnie, szybsze rezultaty, niż w przypadku stosowania zwykłych produktów.

Dlatego nie wahałam się ani chwili, aby rozpocząć współpracę z włoską firmą L'Erbolario. Zaciekawiła mnie już sama strona internetowa - wybór kosmetyków jest duży, można dosłownie przebierać w naturalnych kosmetykach do kąpieli, kremach do ciała, twarzy i perfumach, a wszystko to pogrupowane w ciekawe linie zapachowe.

Do testowania przypadła mi pianka do kąpieli, krem do ciała i woda perfumowana z linii Dolcelisir. Zanim jednak poznałam zapach kosmetyków, zachwycałam się tym, w jak piękny sposób zostały one zapakowane... Spójrzcie tylko:

L'erbolario

L'erbolario, pomysł na prezent

L'erbolario, linia Dolcelisir, pomysł na prezent
Przepiękny pomysł na prezent, nie sądzicie? Na stronie L'Erbolario możecie skomponować taki upominek sami, wybierając produkty i sposób pakowania - https://www.erbolario.pl/pl/zaprojektuj-wlasny-prezent-695.html

Do zestawu kosmetyków otrzymałam także kalendarze (uwielbiam je, więc tym bardziej jestem zadowolona:)) oraz katalog produktów.

Poniżej kilka słów o samej marce:




Przejdźmy teraz do samych produktów. Jak już wcześniej wspominałam otrzymałam między innymi piankę do kąpieli, która, na moje szczęście (nie posiadam wanny) okazała się też być pianką pod prysznic:)

L'erbolario, linia Dolcelisir


Pianka do kąpieli Dolcelisir

Jakie składniki aktywne skrywa w sobie ten produkt? Przede wszystkim ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, ekstrakt z ziaren kakaowca i ekstrakt z liści trzciny cukrowej, a także hydrolizowane proteiny ze słodkich migdałów i gliceryna. Bardzo ucieszył mnie brak popularnego SLS-u, który przy dłuższym stosowaniu wysusza moją skórę. W zamian mamy łagodną substancję myjącą, czyli disodium cocoyl glutamate, będącą mieszaniną kwasu glutaminowego i naturalnych kokosowych kwasów tłuszczowych.


Pianka na początku jest żelem o rzadkiej konsystencji. Dopiero w kontakcie z wodą zamienia się w delikatną i puszysta piankę. Co najważniejsze dla mnie, po użyciu nie czuję ściągnięcia skóry, ale jest ona dobrze umyta. Linia Dolcelisir ma bardzo słodki zapach (o samym zapachu trochę później) i zostaje on na skórze przez jakiś czas po umyciu.




Krem do ciała Dolcelisir

Krem ma bogatą konsystencję, nie jest jednak bardzo tłusty, co dla wielu osób zapewne jest bardzo komfortowe w noszeniu go na skórze. Wchłania się szybko, jednak jego bogata tekstura wymaga dokładnego wmasowania go w naskórek. O takich produktach mówię wtedy, że "pienią się" na skórze (jednak produkt nie wytwarza piany w dokładnym tego słowa znaczeniu). Po prostu, aby dobrze rozprowadzić krem na skórze, trzeba poświęcić nieco więcej czasu niż przy zwykłych produktach.



Co do samego działania kremu - jestem zachwycona. Niewiele produktów wygładza i wyraźnie nawilża moją suchą skórę przez dłuższy czas od nałożenia, tutaj efekt utrzymuje się nawet przez 2 dni (zdarzyło się, że po prysznicu z pianką nie posmarowałam ciała kremem, mimo to była ona gładka i nawilżona). Dobry produkt do ciała poznaję po tym, że od razu zmiękcza i nawilża moje suche łokcie i tak było właśnie w przypadku tego kremu. Ponadto jego zapach mocno i długo utrzymuje się na skórze, co może śmiało zastąpić perfumy.




W składzie znajdziemy olej ze słodkich migdałów, olej sezamowy, masło kakaowe, ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, ekstrakt z nasion kakaowca, witamina E z nasion soi, ekstrakt z liści trzciny cukrowej.

Woda perfumowana Dolcelisir 


Perfumy to zawsze świetny pomysł na upominek, bardzo się cieszę, kiedy dostaję je w prezencie. Tym razem nie było inaczej. Ich zapach jest bardzo słodki, na początku wyczułam nuty kakao, wanilii i karmelu z nutą... trawy :) Moja znikoma znajomość języka włoskiego kończąca się na umiejętności powiedzenia tego, że "moja ciotka jest fryzjerką" i "codziennie śpię do późna" pozwoliła mi na wstępną identyfikację nut zapachowych :)


I trafiłam! Zgadłam karmel, kakao i wanilię, do tego jeszcze mamy tu rum ;) A dokładniej nuty głowy, serca i bazy przedstawiam poniżej:

Nuty głowy: bergamotka, pomarańcza, karmel i rum
Nuty serca: kocanka, jaśmin, cynamon, róża, konwalia, kakao i trzcina cukrowa
Nuty bazy: piżmo, ambra, benzoes, fasolka tonka i wanilia

Kategorię zapachu określono jako orientalna/bursztynowa.

Co do moich zapachowych upodobań, niestety woń tej linii nie przypadła mi za bardzo do gustu. Jest dla mnie ona nieco za ciężka i zbyt słodka, preferuję raczej kwiatowo-owocowe zapachy. Nie przeszkadza mi to jednak w używaniu pianki i kremu (co cieszy mojego męża, który jest fanem tego typu zapachów), ale perfumy chyba komuś sprezentuję. Cieszę się jednak, że mogłam je poznać, gdyż dzięki temu wiem, że dość długo utrzymują się na skórze. Może skuszę się kiedyś na wodę o zapachu mojej ukochanej neroli lub pomarańczy :)


Jak określam całość? Na piątkę z dużym plusem :) Pianka do mycia nie wysusza skóry, krem doskonale ją nawilża, a perfumy długo utrzymują się na skórze, do tego produkty zawierają świetne, naturalne składniki. Ponadto taka linia kosmetyków jest wspaniałym pomysłem na prezent, więc szczerze polecam te kosmetyki do sprezentowania komuś na zbliżającą się gwiazdkę, ale także urodziny czy imieniny:)


Sklep internetowy: https://www.erbolario.pl/pl/

Mam dla Was także zniżki od L'Erbolario:) Mam nadzieję, że skorzystacie:)


Buziaki,
Maddie Ann :)

________________________________________

BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
FACEBOOK - KLIK
BLOGLOVIN - KLIK
TWITTER - KLIK
INSTAGRAM - KLIK

Czytaj dalej
Obsługiwane przez usługę Blogger.