W ciągu tegorocznego lata przetestowałam mnóstwo kosmetyków - więcej niż w każdej innej porze roku:) Większość z nich sprawdziła się u mnie dość dobrze albo bardzo dobrze, więc ten post będzie takim podsumowaniem lata z krótkimi recenzjami tych produktów.
Twarz
Serum na naczynka Keep Calm Be The Sky Girl
Zazwyczaj jest tak, że jeśli na półce drogeryjnej zobaczymy kosmetyk w przyciągającym wzrok, wręcz przekombinowanym opakowaniu, to niestety jego zawartość pozostawia wiele do życzenia. Tak jakby producent chciał odwrócić naszą uwagę od kiepskiego składu. W tym przypadku jest tak, że firma produkuje i świetne opakowania, i bardzo dobre kosmetyki pełne naturalnych ekstraktów i olei. Już od prawie trzech miesięcy używam serum Keep Calm i, uwierzcie mi, jest jedno z najlepszych produktów tego typu na naczynka. Przede wszystkim nie budzę się rano z czerwonymi plamami na twarzy, co wcześniej często mi się zdarzało. Skóra jest rozjaśniona, a czerwona plama na policzku, która od dłuższego czasu nie dawała mi spokoju, jakby zbladła.
Serum ma piękny, ziołowy zapach. Zawiera w składzie m.in. żywokost lekarski, ekstrakt z liści bluszczu, arnikę, kasztanowiec, oczar wirginijski i dziurawiec, a także kwas hialuronowy i bakterie kwasu mlekowego. I to w najwyższych możliwych stężeniach, a nie w ilościach homeopatycznych, jak to się zdarza w przypadku kosmetyków innych firm. Na pewno w najbliższym czasie napiszę szczegółową recenzję tego serum, a myślę, też, że na tym jednym kosmetyku się nie skończy - zacieram jeszcze ręce na emulsję do demakijażu 2 w 1 (podobno zastępuje dwuetapowe oczyszczanie!) i lekki krem Lady Sunshine z filtrem SPF 25 - wbrew nazwie idealny dla mnie na zimę (w lecie używam SPF 50). Ponadto sama firma Be The Sky Girl oraz jej idea zasługuje na osobny wpis na blogu.
Waterproof Sun Gel SPF 50, Skin 79
Szukałam jakiś czas preparatu z wysokim filtrem, który byłby o lekkiej konsystencji i pozwoliłby mi na stosowanie mojego kremu na dzień. Czegoś na kształt serum z filtrem. Natknęłam się jednak na wodoodporny żel przeciwsłoneczny marki Skin 79 z SPF 50 i to był dobry wybór. Produkt może nie do końca wygląda jak żel, ale wchłania się szybko. Z drugiej strony czuję po jego użyciu nawilżenie skóry, więc zastąpił mi krem na dzień. Sprawdził mi się pod makijaż, nawet mineralny:)
Płatki pod oczy Gold Racoony Secret Kei
Te płatki to produkt typu "jak ja mogłam tego wcześniej nie mieć?!" :) Świetnie neutralizują zaczerwienienia skóry pod oczami, lekko ją rozjaśniają, napinają i od razu wyglądamy na bardziej wyspane:) Podoba mi się też to, że serum, w którym skąpane są płatki wchłania się całkowicie w skórę i dzięki temu mogę nałożyć swój krem pod oczy. W pudełeczku oprócz 60 sztuk płatków pod oczy znajdziemy też 30 plasterków na niedoskonałości - ja nakładam je na punktowe zaczerwienienia. Ponadto firma Secret Kei odrobiła lekcje z higieny - płatki wyjmujemy za pomocą specjalnie dołączonej łyżeczki. Taka łyżeczka powinna być w zestawie do każdego kremu w słoiku.
Maseczki w płachcie Helloskin i Holika Holika
W poprzednim poście pokazywałam Wam moją twarz w momencie totalnego odlotu - pokrytą czerwonymi plamami, nie wiadomo skąd. Czasem się tak dzieje i w takich momentach z pomocą przybywają mi koreańskie maski w płachcie. Jednymi z najlepszych masek są moim zdaniem te od Helloskin oraz Holika Holika: pierwsza z nich to łagodząca maska Whoa Whoa Soothing Sheet Mask, dalej witaminowa Vitality Panda z serii Baby Pet Magic Mask Sheet i ogórkowa Cucumber z serii Pure Essence. Wszystkie z nich świetnie gaszą stany zapalne i zaczerwienienia, nawilżają i rozświetlają skórę.
Włosy
Szampon Anti Hair-Loss, Dr Konopka's
Najlepszy szampon ostatnich miesięcy. Skład dla mnie jak najbardziej na plus, pełny emolientów (których szczerze mówiąc trochę się obawiałam, bo włosy mam mieszane). Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza, nie podrażnia mojej skóry głowy. Czy hamuje wypadanie? Trudno powiedzieć, być może faktycznie tracę mniej włosów, aczkolwiek bardziej skupiłabym się na tym, jak piękne, lśniące i nawilżone są moje włosy po tym szamponie. Włosy dobrze się rozczesują i nie plączą, a to już uważam za duży plus w kierunku kuracji przeciw wypadaniu włosów. I pięknie pachnie lawendą:)
Maska Jasmine&Jojoba Express Volume Mask, Organic Shop
Maska ta w połączeniu z szamponem od Konopki to coś wspaniałego! Po obydwóch produktach moje włosy wyglądają tak, jakbym dopiero co wyszła od fryzjera - pięknie lśnią, są gładkie, nawilżone i dociążone. Maska zawiera oleje kokosowy i jojoba, wodę jaśminową, glicerynę i hydrolizowane proteiny pszenicy, więc dostarczamy włosom humektantów, protein i emolientów.
Olejowy zabieg dla włosów przetłuszczających się Konopia&Kokos, Iossi
Nigdy nie myślałam, że traktowanie skóry głowy olejami skończy się u mnie dobrze, a tu proszę:) Nie dość, że wcierka nie obciąża skóry głowy, to to, co robi z włosami to istne mistrzostwo - nigdy nie mam tak miękkich włosów jak po jej zastosowaniu:) Są odczuwalnie bardzo odżywione i gładsze.
Żel bambusowy, Beauty Kei
Żel ten sprawdził się na mojej twarzy średnio, ale za to bardzo lubią go moje włosy. I podobnie jak po wcierce - moje włosy są tak miękkie, że mam ochotę cały czas ich dotykać! Rozczesują się bardzo dobrze, nie są posklejane. Można go tez stosować na skórę głowy, wtedy powinien wzmocnić cebulki włosowe (duża ilość krzemionki i witamin), lecz ja nie próbowałam go tam używać, nakładam go na same włosy, od ucha.
Olej z kiełków pszenicy, Zrób Sobie Krem
Olej ten również nakładam na same włosy (omijam skalp, bo tam zazwyczaj ląduje wcierka Iossi, a poza tym sama boję się kombinować z olejami przy przetłuszczającej się skórze głowy, wolę stosować gotowe mieszanki) - najczęściej na żel bambusowy, żeby go zabezpieczyć. Olej nie obciąża moich włosów (mam włosy średnioporowate), mocno wygładza i naprawia ich strukturę. Dzięki temu wyglądają na zdrowsze.
Wybaczcie wygląd oleju, ale męczę go już naprawdę długo:)
Paznokcie
Tego lata kilka nowych lakierów zawładnęło moimi paznokciami. Pierwszy z nich piękny, pastelowy fiolet od NeoNail z kolekcji Pastel Romance - myślę, że nadaje się nie tylko na lato, ale też na każdą porę roku :) Mam jeszcze wielką ochotę na jaśniejszy fiolet Sweet Conquette, na razie próbuję się powstrzymać przed jego zakupem:)
Chiquita Banana i Ibiza Chill, Indigo
Trzeci i czwarty od lewej
To dwa iście letnie kolory od Indigo, jednej z moich ulubionych firm, jeśli chodzi o lakiery hybrydowe. Moim zdaniem większość z Was wybrałaby elegancki, ale jednak dziewczęcy Ibiza Chill (boski, pastelowy łosoś!), a tym z Was, które lubią trochę poszaleć polecam żółto-zieloną Chiquitę:)
Sexy Saksofon, Neess
Wszelkie odcienie pomarańczy chodziły za mną tego lata i bardzo się cieszę, że dostałam w prezencie od firmy Neess lakier Sexy Saksofon do przetestowania. Jest to elektryzujący, wyrazisty kolor, nie dla wszystkich, ale jak się dobrze z takimi kolorami czujecie, to jak najbardziej polecam:) Sprawdził się u mnie latem, choć przyznam, że myślę też o im w kontekście jesiennym - mam ochotę zrobić go w macie:)
A jakie są Wasze hity minionego lata?:)
Buziaki,
Maddie Ann:)
________________________________________
BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO!
Najbardziej czuję się zaciekawiona szamponem, jestem ciekawa jak sprawdziłby się na moich wypadających włosach. Z tej firmy miałam niedawno maseczkę i miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńSzampony z reguły raczej nie sprawią, że włosy nagle przestaną wypadać, wychodzę z założenia, że szampon jest mycia, a od efektów specjalnych są np. wcierki na skórę głowy:) Po szamponie z Konopki włosy są bardziej nawilżone i mniej się plączą - a to bardzo dobrze wpływa na słabe włosy, bo ich sobie po prostu nie wyrywamy:)
UsuńTa pomarańczka na paznokciach wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńmnie zaciekawił żel bambusowy :)
OdpowiedzUsuńMożna go stosować również na skórę twarzy, ale u mnie lepiej sprawdził się na włosach:)
Usuńuwielbiam maski w płachcie
OdpowiedzUsuńJa też! :)
UsuńŚwietny blog, będę wracać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło:)
Usuńo! moje ulubione maseczki ;)
OdpowiedzUsuńto serum na naczynka może byc dobre
OdpowiedzUsuńte maseczki to również mój hit :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serum do twarzy, jak tylko bede w pl bede musiała taki sobie sprawic do przetestowania😁
OdpowiedzUsuńMaseczki z Holika Holika bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńWidze, że same dobroci. Muszę wypróbować to serum 😍 a maseczki Holika Holika uwielbiam. Piękne zdjęcia ♥️
OdpowiedzUsuńDolina-kosmetykow
Serum polecam całym serduchem:) Dziękuję:))
UsuńKurczę...ja się nie mogę przekonać do produktów organic shop:(
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wypróbować te maseczki
OdpowiedzUsuńNie zapychał cię ten żel z filtrem ze Skin79? I jak ze świeceniem się skóry?
OdpowiedzUsuńNie zapychał:) Skóra faktycznie po kilku godzinach zaczynała się świecić, ale w taki normalny dla mojej mieszanej cery sposób, więc jej nie przeciążył:)
UsuńBardzo ciekawe kolorki ! ;)
OdpowiedzUsuńSuper produkty !
OdpowiedzUsuńRobisz bardzo ładne zdjęcia do postów i bardzo przyjemnie się czyta to co piszesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest mi bardzo miło:)
UsuńMoże się w końcu zdecyduję ! :)
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się niedawno i tym oleju z kiełków pszenicy - jestem nim zachwycona, działa cuda :) Faktycznie wart polecenia.
OdpowiedzUsuńSuper! Wykorzystam tego lata :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ten żel bambusowy i ciekawe jakie nowości przyniesie 2019rok. Strzyżenie męskie recenzje
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że niektóre mi przypasowały :)
OdpowiedzUsuńNazbierało się tego
OdpowiedzUsuńUwielbiam ogórkowe kosmetyki :) Dzięki za te propozycję! :)
OdpowiedzUsuńSuper produkty !
OdpowiedzUsuń